niedziela, 30 października 2011

Wyniki trzeciego Candy w Kubusiowie :)

Sporządziłam 3 listy z chętnymi na poszczególne 3 zestawy. Tym razem nie sprawdzałam, czy wszyscy zamieścili banerki u siebie, bo stwierdziłam, że sprawdzę wylosowane osoby, czy spełniają "wymogi" :)

I tak w kolejce po zestaw pierwszy stanęło:

po Gejszę 35 osób a "Pan Random" pomógł mi w losowaniu i wybrał nr 
czyli Aldonę co bardzo mnie ucieszyło, bo doskonale znam Jej bloga i wiem, że wykorzysta tę kanwę w najlepszy sposób :) Gratuluję Aldonko i proszę o maila.

Ponieważ wydłużyłam czas oczekiwania na wyniki i chciałabym Wam to jakoś wynagrodzić obdarowane osoby będą 4 a nie 3. I tak w kolejnym losowaniu pod wyrok Random'a poszedł hafcik nr dwa czyli tygrys. W kolejce po tygrysa stanęło 29 osób, a wygrała
czyli raeszka. Serdecznie gratuluję i proszę o maila :)

Zestaw nr 2 wzbudził zainteresowanie wśród 36 osób, a wygrała 
czyli Dzieła Madame serdecznie gratuluję i proszę o maila z adresem :)

I w ostatnim losowaniu wzięły udział 24 osoby, a wygrała
czyli aa_dorota gratuluję i proszę o adresik na maila :)

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wzięcie udziału w mojej zabawie. To ogromna radość, że do mnie zaglądacie, wspieracie mnie, podpowiadacie kiedy poproszę o radę. Bardzo sobie cenię kontakty z Wami i to że znalazło się dla mnie miejsce w tym blogowym świecie. Życzę Wam miłej niedzieli, a wszystkich zapraszam do zaglądania, bo niedługo minie roczek mojego blogowania i z tego powodu będzie rocznicowe Candy :) A co, każdy powód dobry prawda ???

Jeszcze raz dziękuję za wzięcie udziału w mojej zabawie i serdecznie Was pozdrawiam :***


sobota, 29 października 2011

TUSAL odsłona trzecia

Słoiczek powolutku się napełnia, chociaż praktycznie tego nie widać. Tym razem znowu z opóźnieniem za co ogromnie przepraszam.



Zaprasza serdecznie na moje Candy jeszcze dziś do północy trwają zapisy :)

Miłej soboty i do zklikania jutro :***

poniedziałek, 24 października 2011

Candy Candy Candy :) - przedłużam do 29-go października

Kochani ponieważ w ostatnich dniach moje Candy wzbudziło duże zainteresowanie i przede wszystkim u mnie w tygodniu z czasem kiepsko, a nie chciałabym nikogo zawieść i nie zrobić losowania na czas, ogłaszam wszem i wobec, że na moje Candy zapisywać można się do soboty 29-go października włącznie, a losowanie odbędzie się w niedzielę i wtedy też ogłoszę trzy zwycięskie osoby.

Buziaki dla wszystkich :)))

sobota, 22 października 2011

Chcę posiedzieć w domu !!!!!

Nie znoszę tej nowej pracy :( wychodzę z domu bardzo wcześnie rano, wracam po 17-tej :( dzieci prawie nie widzę, tyle co obudzę je rano o 5 i chwilkę poprzytulam i wieczorem z godzinkę zanim zaczynamy kąpiel, później to już tylko dam jeść i kładę je do spania. Tęsknię za siedzeniem w domu, przeglądaniem Waszych blogów, robótkami...jak wrócę do domu to siedzę przy kompie ale w sprawach służbowych :(
Dzieci własnych nie poznaję, od miesiąca pracuję, a rozpuszczone są tak, że słów brak...nie twierdzę, że jak ja z nimi byłam to one były takie aniołki, ale to co sobą reprezentują teraz to mnie załamuje :( Przykro mi, że ponad rok mojej pracy został zniweczony w tak krótkim czasie :(((

No dobra, to teraz z rzeczy zaległych :)

Wygrałam candy u Viol z czego bardzo się ucieszyłam i serdecznie dziękuję :**

Na robótki nie mam wcale czasu :( zrobiłam na zamówienie ostatnio torcik pieluszkowy. Miał być bardzo prosty biało-biały że tak to ujmę. Fotki tragiczne, ale robiłam w pośpiechu, żeby cokolwiek móc Wam pokazać :)




Teraz robię tysiące kilometrów w ciągu ostatniego miesiąca ponad 5tyś...nie mam czasu robić zdjęć, ale odwiedzam na prawdę wspaniałe miejsca.
 Niestety nie pamiętam gdzie zrobione :(
 Na tym zdjęciu nie widać najlepiej, ale urzekł mnie rower-kwietnik, wspaniale wyglądał na tle ogromnych tild.
 A tu w Świebodzinie...
i widok na Odrę...wspaniały widok :)

Poza tym dostałam od przyjaciółki ni mniej ni więcej a 100szt. kordonka :)...tylko kiedy ja to przerobię ???
ale to nie wszystko bo był jeszcze kłęb mulin wszelkiej maści :)
 Przyjaciółka miała kiedyś dawno, dawno pasmanterię (o czym nie miałam pojęcia) i te skarby się ostatnio znalazły nie wiedzieć skąd :) Wprawiają mnie w depresję...bo kiedy ja z tego skorzystam, ale też w ogromną radość :))) nie muszę chyba pisać dlaczego :))

Już jakiś czas temu, a w sumie zaraz po poście Penelopy zrobiłam paluchy wg Jej przepisu. U mnie fotki fatalne, bo z "resztek" które zostały jeszcze nie pożarte przeze mnie :) ale u Penelopy znajdziecie przepis i nacieszycie oczy pięknymi fotografiami :) Gorąco polecam bo są wyśmienite do winka :)


To tak w wielkim skrócie z zaległości trzytygodniowych. Serdecznie witam nowe obserwatorki i dziękuję za wzięcie udziału w moim Candy jeszcze tylko do wtorku do północy można się zapisywać, a w środę potrójne losowanie :) Nie wiem jak Wy, ale już nie mogę się doczekać :)

Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu :***

Zaległy post TUSAL'owy odsłona 2

Nie mam pojęcia jak to się stało, że nie ma mojego postu TUSAL'owego...nawet się nie zapisał w "roboczych". Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi za co organizatorkę i współtowarzyszki zabawy bardzo przepraszam.
Mój słoiczek wygląda tak.

Słoiczek tak samo duży jak poprzedni, ale ten ma okrągłą nakrętkę więc łatwiej mi było go ozdobić :) i ten już zostanie do końca zabawy.

Pozdrawiam Was serdecznie :**

sobota, 1 października 2011

Mega post, tylko dla wytrwałych :)

To, że mam ogromne zaległości w publikowaniu postów to już norma :( to że mam mega zaległości w podglądaniu Waszych blogów, to niestety też norma :((( Zacznę więc od końca, jeśli chodzi o zaległości.
Otrzymałam od wspaniałej kobietki fantastyczną paczuszkę. Tą kobietką jest Ewa zapraszam serdecznie na jej bloga, bo to co tam zobaczycie na pewno nacieszy Wasze oczka :) No więc u Ewci wygrałam kolczyki, bo tak sobie wybrałam...a dostałam :)


Tak, tak to nie żaden fotomontaż :) calusieńka mega koperta prezentów :) a w niej przydasie karteczkowe, serwetki, wykrojnikowe wycinanki :) metalizowany papier, motylki 3D, stempelek...i wiele innych


Były oczywiście też kolczyki :) w ślicznym własnoręcznie zrobionym pudełeczku :)


Do tego karteczki z kopertami i papiery :)


Ręcznie robione kordonkowe kwiatuszki, mulinki, tasiemki i koronki :)


Oraz gazetka ze wzorkami xxx



Ewuniu serdecznie Ci dziękuję, Twoja paczuszka sprawiła mi niebywałą radość i ogromną niespodziankę :)

********************************

Kolejną paczuszkę otrzymałam od Piwi, a wyglądała tak:)
Śliczne pudełeczko, a w nim wygrany komplecik w Candy, ciasteczka i herbatki oraz zamówiony przeze mnie czerwony komplecik + kolczyki gratis :) i piękny liścik :)))


Wygrany komplecik wygląda tak :))) do niego też były gratisowe kolczyki :)


I wszystko razem wyglądało tak :)


Wszystko było ślicznie zapakowane, ale niestety nie doczekało się fotki bo ciekawość zwyciężyła :)) Kochana Piwi serdecznie Ci dziękuję i za wygraną i za zamówiony komplecik oraz za dodatkowe kolczyczki wszystko jest obłędnie cudne :))

************************

Później dostałam paczuszkę z zamówionym naszyjniczkiem od Marzenki. Jakiś czas temu wygrałam u niej Candy i wiedziałam już, że Jej dzieła to piękne, wspaniale wykonane arcydzieła, więc jak zobaczyłam ten okaz w którym zakochałam się bez reszty, to od ręki zamówiłam, bo wiedziałam, że będzie wspaniały...i co ???? no i się nie myliłam :) A mowa o...


Plus kolczyki gratis :) Wszystko było wspaniale zapakowane...ale rozumiecie :))))

Marzenko jeszcze raz pięknie dziękuję :)

****************************

Kolejna była paczuszka od Mysi w ramach "podawajki". Zupełnie się jej nie spodziewałam a moja radość była tym większa im głębiej sięgałam do koperty :) A w niej takie były cuda :)


Wspaniały pinkeep, piękna podkładka z "D" :) karteczka, torebeczka zapachowa, herbatki, kawka i hmmmmm jak by to ująć :) batonik i mnóstwo czekoladowych cukierasów, które w dziwny sposób zniknęły :)))

Pinkeep przepiękny na błyszczącej kanwie, wyszyty z niezwykłą dokładnością, piękny z przodu i z tyłu :) Do niego była malutka drewniana sztaluga :)

Podkładeczka z kocurkiem i pierwszą literą mojego imienia, więc taka tylko, specjalnie dla mnie :)


Mysiu serdecznie Ci dziękuję, to wyjątkowe prezenty. Bardzo mnie ucieszyły, doceniam pracę którą włożyłaś w ich wykonanie i codziennie je podziwiam :)

***********************************

Ostatnią paczuszkę dostałam zupełnie niespodziewanie. Był to urodzinowy prezent od Janeczki. Ta wspaniała, niezwykła kobieta o ogromnym serduchu ponownie obdarowała mnie bez zapowiedzi :) i sprawiła mi wielką niespodziankę. W paczuszce były....cudna karteczka 3D i bransoletka :) Ale dość słów, proszę podziwiać :)



Janeczko bardzo, bardzo Ci dziękuję :*** Jesteś niesamowita.

I tak to u mnie ostatnio było "na bogato" :)

Przepraszam Was, że ten post tak późno, ale na prawdę nie miałam jak zrobić zdjęć :( Za to teraz mogłam pochwalić się zbiorowo :)))

Jutro kolejna odsłona TUSAL'owego słoiczka. Spóźniona, za co przepraszam współuczestniczki zabawy jak i organizatorkę, ale mam nadzieję, że ze względu na moją obecną sytuację będzie mi to wybaczone :)

Na koniec chciałam serdecznie podziękować za wszystkie życzenia urodzinowe a zwłaszcza Janeczce, Kasi i Aldonce. Dziękuję Wam kochane:***

Chętnych w dalszym ciągu zapraszam na moje Candy, tym co już się zapisali serdecznie dziękuję.

Jeśli ktoś wytrzymał do końca, to również dziękuję :***


sobota, 24 września 2011

Ciągły brak czasu :(

Cierpię na chroniczny brak czasu, coś tam podczytuję Wasze blogi, ale marnie mi to idzie i znowu mam ponad 300 postów do przeczytania...a raczej do pooglądania, bo tak żebym czytała i wchodziła na danego bloga, to może z 10% :(
Ciągle mam do pokazania cudne wygrane z dwóch Candy, oraz powalający naszyjniczek który kupiłam u Marzenki i paczuszkę od Mysi w ramach podawajki. Postaram się jutro zrobić fotki, bo ciągle coś mi wypada. Ponieważ dawno nie pokazywałam niczego zrobionego przeze mnie to pokażę dzisiejszą świeżynkę, która już trafiła do młodej pary. Bąki zostały pod dobrą opieką, a my poszliśmy na ślub :)

Karteczka wykończyła mnie nerwowo. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nie jestem do tego stworzona. Brak mi cierpliwości, weny twórczej może mi nie brakuje, ale materiałów i umiejętności na pewno. U którejś z Was widziałam taki pomysł z "udawaną książką". Oto moja wersja. Żeby było bardziej po mojemu :) młoda para, to odlew gipsowy :)

Dużo fotek, bo nie mogłam się zdecydować.










Co do pracy, to w środę pożegnałam się z dawną firmą. Zgodzili się na moją propozycję i dostanę odprawę oraz zapłacą mi za niewykorzystany urlop. W piątek w nowej pracy w trasie nie byłam, tylko odebrałam samochód i wszystkie papierologie pozałatwiałyśmy. Odczucia nadal mam mieszane i chociaż cieszę, się że mam pracę to jakoś tak...sama nie wiem, i nie chodzi o dzieci, tylko mam złe przeczucia. Ale pożyjemy zobaczymy. W poniedziałek wyjeżdżam o 5 rano i jadę 4h do dziewczyny z przyległego terenu na szkolenie w trasie, wracam dopiero we wtorek wieczorem. Zobaczę jak się pracuje z klientami i jak to wygląda.

Jutro z maluchami jedziemy odwiedzić pewnego młodego kawalera, który urodził się 3 m-ce temu :) Podobno klocek waży już ponad 7kg :))) czyli niewiele mniej od mojej małej :)

Postaram się jutro jeszcze odezwać, a teraz uciekam poczytać Wasze blogi, bo mąż pojechał z kolegami "na piwo". Pewnie oblezą większość klubów w centrum znając życie...faceci chyba nigdy nie dorosną :(

Miłego wieczoru Wam życzę i dobrej nocki :***
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...