sobota, 28 stycznia 2012

I kolejna kula...

też nie skończona, będą jeszcze perełki tylko jeszcze nie wiem czy białe czy złote.





Nie mogłam się zdecydować które zdjęcie dam bo wszystkie są fatalne :( szaro za oknami, zimnica totalna...za to kula gorrrrrrąca i pełna miłości, taka już walentynkowa :) A może ktoś chętny ???

Pozdrawiam Was gorąco w ten zimowy choć bezśnieżny dzień :*

poniedziałek, 23 stycznia 2012

TUSAL 2012 odsłona I

U mnie jest tak, że mój komputer to rzecz święta i żeby nie wiadomo co to nikt nie ma do niego dostępu (czytaj mąż)  :)
I stała się rzecz straszna, bo wczoraj odmówił posłuszeństwa znaczy się komp nie mąż :) Nie mam pojęcia co się stało. Cały czas miałam połączenie i nagle padło, myślałam że dziecię zbombardowało router maskotkami i coś rozłączyło, ale nie...Router działa, bo komp męża działa a mój nie widzi żadnej sieci bezprzewodowej ani naszej, ani sąsiadów NIC lista pusta. Sprawdzałam karta systemowa, modem w kompie niby wszystko w porządku. Nie mam pomysłu co mogło siąść :( Ponieważ mój małż wyszedł na trening, a przed wyjściem dał mi swój komputer do wysłania służbowego maila i wychodząc nie zażądał wyłączenia komputera to korzystam z okazji i piszę :) On nie ma takiej schizy na punkcie komputera jak ja. Bo ja to na pewno bym kazała wyłączyć i odłożyć na miejsce...
Nie wiem czy mi się uda wstawić zdjęcie, ale zaraz spróbuję :) bo dzisiaj pora na pierwszą odsłonę TUSAL'owych słoiczków. Mój póki co jest ten sam i troszkę pusty. Na następną odsłonę może zrobię nowy...
Udało się wkleić fotki, chociaż marnej jakości (gorsze niż zwykle) to wklejam :)

Słoiczek
 

I kolejna kula :) Ta mi wyszła zupełnie niedoskonała, ale wiem gdzie zrobiłam błąd. Na górze i na dole są różyczki różowe, a środkiem dwa rzędy biało-kremowych. Jest taka jakaś lekka, puszysta i eteryczna. Nie jestem fanką różu ale mi się podoba. Zrobienie takiej kuli jest niezwykle trudne, to nie tylko poprzyklejać różyczki do styropianowej kuli. Pierwsza chyba jakimś cudem wyszła mi taka kształtna. Zrobienie na prawdę ładnej będzie wymagało wielu ćwiczeń...Jest też inna opcja - to jest proste tylko ja mam dwie lewe ręce :)


Pozdrawiam Was cieplutko chociaż w serduchu znowu mam chmury łez :( No, ale przy takich wiatrach jak za oknem to może poza zawalonymi zatokami i te chmury coś przegoni.

Miłego wieczoru :**

sobota, 21 stycznia 2012

Dumna jestem :)

Tak niby z okazji Dnia Babci :) przygotowałam w prezencie dla mojej Mamy kulę zrobioną wg przepisu i pomysłu Ani. Kula ma średnicę 17cm i w realu wygląda o niebo lepiej. Więc dumna jestem niesłychanie, bo nie zabrakło mi zapału do dokończenia projektu, a z tym u mnie ostatnio na prawdę ciężko. Aniu dziękuję Ci, że podzieliłaś się swoimi pomysłami i wiedzą z tyloma innymi osobami :) Moje różyczki nie są idealne tak jak u Ani ale i tak mi się podobają. Jak to mówią pierwsze koty za płoty i kula jest. Czy będą kolejne...hmmmm bardzo bym chciała ale nic nie obiecuję bo to baaaaardzo czasochłonne zajęcie, baaaaaaaardzo.

A oto i moja kula :)



Ciągle z gorączką i katarem gorąco Was pozdrawiam :*** 

Miłego weekendu

Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem :*

paaaaaaaaaaaaaaaaa

środa, 18 stycznia 2012

Międzynarodowy Dzień Kubusia Puchatka :)

Jakoś zebrać się nie mogę, żeby zamieścić post :( Dzisiaj jeszcze dodatkowo pokonała mnie choroba do tego stopnia, że pojechałam do lekarza !!! Ale oczywiście zwolnienia nie wzięłam :/ jeszcze jutro pójdę do pracy, a na piątek urlop wypisałam. Dzieciaki też zasmarkane i kaszlą :(( szpital na całego. No dobra, nie o tym chciałam :) 

Nawet nie wiem kiedy to zleciało, ale dziesięć dni temu minął rok jak jestem z Wami :) Ogromnie mnie to cieszy, że wytrwałam w blogowaniu, ale na 500% nie miało by to miejsca gdyby nie Wy i Wasze wsparcie. DZIĘKUJĘ
Przez ten rok odwiedziliście mnie ponad 22 tyś. razy :) 
Prawie 150 osób zechciało zostać moimi obserwatorami :)
Zostawiliście prawie 1400 komentarzy :)
Ten post jest 166 :)
Wygrałam oraz po prostu od Was dostałam masę cudnych prezentów.
Nie miałam co prawda szansy poznać osobiście nikogo, ale z kilkoma z Was zawiązałam bliskie i przesympatyczne kontakty mailowe :)
Za to wszystko oraz wiele więcej czego słowami nie dam rady wyrazić serdecznie Wam dziękuję :*

Teraz troszkę z innej beczki :)

Chciałam Wam gorąco polecić blog http://annakrucko.blogspot.com/ 
Niebywale zdolna osóbka z ogromniastym sercem prowadzi ten blog.  Podziwianie Jej prac to dla mnie duża przyjemność, dodatkowo umieszcza wspaniałe kursy jak co wykonać :) więc można spróbować własnych sił o czym i u mnie będzie niedługo :)
U Ani trafiłam na info o blogu Pani Niteczki tam też serdecznie zapraszam po MEGA zastrzyk pozytywnej energii oraz zachęcam do głosowania na ten blog wszystkich którzy jeszcze nie mieli okazji :)

No i tak jak w tytule z okazji Międzynarodowego Dnia Kubusia Puchatka życzę Wam pysznego miodku na dzisiejszy wieczór :***

niedziela, 8 stycznia 2012

Jak życie potrafi zaskakiwać...

Nie pamiętam dokładnie czy to był rok 1997 czy 1998 ale byłam wtedy członkiem sztabu generalnego WOŚP w moim mieście. Przyjmowałam i liczyłam pieniążki z puszek wolontariuszy. Od razu było widać jeśli ktoś okradł puszkę i zdawał tylko same drobne w marnej ilości i wtedy było nam strasznie przykro, że ktoś deklaruje pomoc a jest zwykłym złodziejem. Ja jako zadziorny charakter każdemu takiemu delikwentowi mówiłam wprost co o tym myślę. Nie powiem żeby było dużo takich sytuacji ale też nie były to przypadki pojedyncze niestety :( Uwierzcie mi, ludzie na prawdę wrzucają dużo do puszek. Wolontariusze z prawdziwego zdarzenia potrafili przynosić puszki wypełnione po brzegi i chcieli pobrać kolejne i zbierać dalej. Wtedy pomimo tego, że mogłam uwierzyć w dobroć serc wolontariuszy to i tak miałam wątpliwości ile z tej kasy faktycznie dotrze do Jurka Owsiaka.
Dzisiaj wiem, że te pieniążki na prawdę tam trafiają, że ten sprzęt jest kupowany i spełnia swoje zadania.


To nie jest zdjęcie ściągnięte z sieci, to zdjęcie moich dzieciaczków minuty po porodzie. Ja wiem, że ten sprzęt pomaga przeżyć. Ponad 10 lat temu o tym nie myślałam, że mi osobiście uratuje życie, że uratuje dla mnie dwa życia.

Przepraszam, ale dalej już nie mogę pisać, bo łzy zalewają mi klawiaturę. Poproszę tylko

POMAGAJCIE

Niech grają do końca świata i o jeden dzień dłużej. Na prawdę każda złotówka może uratować życie. 

Siema :)

sobota, 31 grudnia 2011

A co...to ja też...

zrobię podsumowanie roku :) Tak jak do świąt mam hmmmm dość nietypowe podejście, tak i do końca roku również. Jakoś nigdy nie robiłam podsumowań roku mijającego, noworocznych postanowień i wszystkich tego typu spraw. Dzisiaj a w sumie już od wczoraj czytam wpisy na Waszych blogach i jakoś i mnie natchnęło na podsumowanie :)
W mijającym roku stało się coś czego bym się nigdy nie spodziewała. Założyłam ten blog i kontynuuję to przedsięwzięcie :) W blogowym świecie poznałam wiele fantastycznych i wyjątkowo zdolnych osób. Spotkałam się z ogromnym wsparciem z Waszej strony chociaż mnie nie znacie, otrzymałam wiele wspaniałych prezentów z okazji i bez okazji. Próbowałam wielu nowych rzeczy i kontynuowałam robione już wcześniej...

Żelowe naklejki....Kubusiowe oczywiście i stąd wzięła się nazwa mojego bloga bo od ich prezentacji zaczęłam :)

troszkę biżutek...z różnym rezultatem ale próbowałam i to się liczy

karteczki...i tu raczej kontynuacji nie będzie chyba że księgi,bo te normalne to nieciekawe mi wychodzą, po prostu brak mi na nie wyobraźni a skraperka to ze mnie żadna

karczochy, które strasznie mi się podobają, są baaaaardzo czasochłonne ale zazwyczaj wychodzą cudne :)

moje ukochane gipsiki w różnej formie i kolorze...


pierwsze w życiu krzyżyki

i wiklina papierowa 


Wielu innych rzeczy próbowałam, ale przecież nie będę streszczać całego roku :) jeśli ktoś chętny to sam poczyta :)

KasiuN - pytałaś co robię w domu w środku dnia :) otóż urlopuję się kochana :)))
Iskierko - Wig Jig to ta blaszka z dziurkami, do tego są takie bolczyki, które się w niej umieszcza i owija o nie drucik, a później można poszaleć z biżutkami :)

Kochane dziękuję za podpowiedzi, faktycznie na innej przeglądarce mogę zostawiać komentarze :)

No cóż to by było na tyle w tym roku. Strasznie się cieszę, że mogłam Was poznać i Wasze wspaniałe dzieła. Kilka z Was jest mi na prawdę bliskich ale nie będę nikogo wymieniać, bo te osoby na pewno wiedzą, że właśnie Je mam na myśli. Dziękuję :*

Życzę wszystkim szampańskiej zabawy dzisiejszej nocy oraz odpoczynku jutro i samych wspaniałych i radosnych dni w nowym 2012 roku :)


czwartek, 29 grudnia 2011

Niespodzianka i troszkę poszalałam...

Dostałam mega niespodziankę od Kasi :) Cudną karteczkę i jeszcze piękniejsze kolczyki :)


Kasiu serdecznie Ci dziękuję :***

Poszalałam troszkę bo pozwoliłam sobie na zakup Wig Jig od naszej blogowej koleżanki Kasi. Poszalałam bo to nie był zaplanowany wydatek, ale zrobiłam sobie ogromną przyjemność :) Cudo wygląda tak

Kasia dorzuciła jeszcze drucik i garść koralików :) Dziękuję Kasiu za udaną transakcję :)

I powstała taka biżutka :) Idealne nie są, ale mi się podobają :)

 Kolejne już bardzo prościutkie
 I takie fikuśne zawieszki :)
oraz wisior na rzemieniu z drewnianych koralików na filcu


Miłego dnia
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...