sobota, 24 września 2011

Ciągły brak czasu :(

Cierpię na chroniczny brak czasu, coś tam podczytuję Wasze blogi, ale marnie mi to idzie i znowu mam ponad 300 postów do przeczytania...a raczej do pooglądania, bo tak żebym czytała i wchodziła na danego bloga, to może z 10% :(
Ciągle mam do pokazania cudne wygrane z dwóch Candy, oraz powalający naszyjniczek który kupiłam u Marzenki i paczuszkę od Mysi w ramach podawajki. Postaram się jutro zrobić fotki, bo ciągle coś mi wypada. Ponieważ dawno nie pokazywałam niczego zrobionego przeze mnie to pokażę dzisiejszą świeżynkę, która już trafiła do młodej pary. Bąki zostały pod dobrą opieką, a my poszliśmy na ślub :)

Karteczka wykończyła mnie nerwowo. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nie jestem do tego stworzona. Brak mi cierpliwości, weny twórczej może mi nie brakuje, ale materiałów i umiejętności na pewno. U którejś z Was widziałam taki pomysł z "udawaną książką". Oto moja wersja. Żeby było bardziej po mojemu :) młoda para, to odlew gipsowy :)

Dużo fotek, bo nie mogłam się zdecydować.










Co do pracy, to w środę pożegnałam się z dawną firmą. Zgodzili się na moją propozycję i dostanę odprawę oraz zapłacą mi za niewykorzystany urlop. W piątek w nowej pracy w trasie nie byłam, tylko odebrałam samochód i wszystkie papierologie pozałatwiałyśmy. Odczucia nadal mam mieszane i chociaż cieszę, się że mam pracę to jakoś tak...sama nie wiem, i nie chodzi o dzieci, tylko mam złe przeczucia. Ale pożyjemy zobaczymy. W poniedziałek wyjeżdżam o 5 rano i jadę 4h do dziewczyny z przyległego terenu na szkolenie w trasie, wracam dopiero we wtorek wieczorem. Zobaczę jak się pracuje z klientami i jak to wygląda.

Jutro z maluchami jedziemy odwiedzić pewnego młodego kawalera, który urodził się 3 m-ce temu :) Podobno klocek waży już ponad 7kg :))) czyli niewiele mniej od mojej małej :)

Postaram się jutro jeszcze odezwać, a teraz uciekam poczytać Wasze blogi, bo mąż pojechał z kolegami "na piwo". Pewnie oblezą większość klubów w centrum znając życie...faceci chyba nigdy nie dorosną :(

Miłego wieczoru Wam życzę i dobrej nocki :***

13 komentarzy:

  1. kartka śliczna :)

    z pracą - trzymam kciuki, żeby się poukładało - w ten czy inny sposób.

    a z mężami i piwem - oj, nie dorosną. A w sumie to może i lepiej,żeby nie dorastali :P. Mój to przynajmniej ekonomiczny, bo pije z kolegami przez internet :P to znaczy siedzą na teamspeaku, piją piwo i mordują potwory :P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kartka to cudo po prostu!! Młodzi będą mieć cudowną pamiątkę:)
    Trzymam kciuki za pracę- oby okazała się lepszą niż myślisz:)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak miło pooglądac takie śliczności! KArteczka piękna, naprawdę nie widać, jak bardzo Cię zdenerwowała:) A pomysł z parą z gipsu niesamowity. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. A w pracy najgorszy będzie pierwszy tydzień. Potem pójdziesz jak burza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba,stonowana, delikatna w wyrazie, piękna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczna karteczke zrobilas!
    W pracy samych milych chwil a ludzi ktorych tam spotkasz aby wnosili same najwieksze wartosci,powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Kartko-książka super!!!!!!!!!!!!A reszta ułoży się z czasem NA PEWNO!!!BUZIAKI:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki. Głowa do góry i myśl pozytywnie, bez żadnych wątpliwości i obaw odnośnie pracy. A pomysł z tą księgą rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dariasie kochany, dzięki za dobre rady :))) Trzymaj się i nie przewiduj nic złego. Myśl pozytywnie i zarabiaj :)) Pozdrawiam serdecznie i pamiętaj, że trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Karteczka piękna.Nie martw się.Będzie na pewno dobrze:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. MOŻE I SIĘ NAMĘCZYŁAŚ..ALE WYSZŁA SUPER:))..POWODZENIA I POZYTYWNIE MYŚL:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna i połączenie czerwonego i białego świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A mi się wydaje, że masz talent do robienia tych karteczek. Kartka jest bardzo śliczna.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...