No i stało się. Tyle się naoglądałam na różnych blogach cudnych obrazków wyszytych krzyżykiem, że zapragnęłam też spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Wzór oczywiście jest baaaardzo prosty, żebym się nie zniechęciła od razu, i jeśli o mnie chodzi to tematyka dość tendencyjna :) Jest to mój absolutny pierwszy raz jeśli chodzi o krzyżyki. Dawno temu, jeszcze w podstawówce, wyszywałam serwetki, ale był to haft taki jakby z pętelkami z jednej strony...nie mam pojęcia jak się nazywa.
Co do krzyżyków to już widzę, że zrobiłam byka i powinnam wziąć trzy nitki muliny lub cztery, a nie dwie. No cóż jak już tak daleko zabrnęłam to tak dokończę, a następny na pewno będzie ładniejszy :)
Na ten moment mam tyle :)
Dziękuję za komentarzyk, pozdrawiam serdecznie.papa:)))
OdpowiedzUsuń