czwartek, 30 czerwca 2011

Wściekła jestem :(

Zamówiłam moim bąkom na allegro wózek, używany niestety, bo na nowy kasy brak :(
Ten co mają był rewelacyjny do teraz, kiedy to kopie jedno drugie w plecy :)) No więc kupiłam taki jeden obok drugiego, a nie na długość.
Najpierw wypatrzyłam ten wózek na tablica.pl. Podobał mi się bo nie jest zbyt szeroki i powinnam wszędzie nim przejechać nawet do windy w bloku. Napisałam do Pani aby podała mi dokładne wymiary i czy mogłaby fotki dosłać bo dała tylko jedną i to sprzed 3 lat. Pani odpisała po 4 dniach, że wózek taki to a taki (wtedy się okazało, że ma fajne wymiary) no i że fotki dośle wieczorem...ja odpisałam, że na 99% biorę, ale jeszcze niech dośle te zdjęcia..............i tak do dzisiaj czekam, a było to prawie miesiąc temu.
Troszkę się wkurzyłam, bo tak się nie robi. Jak sprzedała już komuś innemu to mogła napisać.
Otóż po kilku dniach okazuje się, że wózek jest wystawiony na sprzedaż na allegro. Ten sam opis, to samo jedno zdjęcie. No cóż zaczęłam licytować i w sumie wygrałam licytację płacąc jednak ponad 100zł. więcej :(
To było ponad tydzień temu. Jak się upomniałam po tygodniu czy paczka wysłana, to tym razem Pan mi odpisał, że bardzo przeprasza, ale jednak pocztą nie dało się wysłać i jutro zamówi kuriera. Zapłaciłam za paczkę 46zł...no cóż, dalej byłam cierpliwa. Na sam kontakt z panem nie mogę narzekać, w odróżnieniu od żony odpisał szybko. Wczoraj napisał jeszcze, że potwierdza odbiór paczki przez kuriera i że dzisiaj powinnam mieć. I zgodnie z obietnicą po 8 dniach wózek dotarł.
I w tym momencie się wściekłam. W opisie była informacja, że są plamki na budzie i siedzeniu, co stwierdziłam nie będzie większą przeszkodą, bo już ja tak zrobię, że plam nie będzie :) No i miały być normalne ślady użytkowania.
Pytam się w tym momencie czy wykoślawienie i rozchwianie kół do tego stopnia, że wózka się nie da prowadzić...czy to są normalne ślady użytkowania ????
Czy to, że jest zerwany wentyl i pewnie będę musiała dokupić koła (w najlepszym razie kolejna stówka) to też są normalne ślady użytkowania ????? czy to, że ogranicznik z przodu między nóżkami dziecka ma wyrwaną napkę, to tez normalny ślad użytkowania ???? i to, że koszyk na dole jest podarty i też ma napki pozrywane więc nic w niego nie włożę, to też normalne ???

Wiem co powiecie...nie minęło jeszcze 10dni od zakupu (zastanawiam się czy dlatego nie zwlekali z wysyłką) i mogę odstąpić od umowy. Problem polega na tym, że nie daję rady już dźwigać maluchów i potrzebuję taki wózek, żeby mieć go w domu i od razu wyjeżdżać nim z domu, a nie taszczyć się z bąkami do auta i tam dopiero wyciągać wózek. Teraz je noszę w fotelikach, ale już z nich wyrastają więc musiałabym je wynosić tak bez niczego, a one jeszcze stabilnie nie stoją, tym bardziej nie chodzą więc wyjście z nimi z domu i zamknięcie drzwi z dwojgiem dzieci na rękach jest nierealne. Muszę mieć taki wózek żeby mi się zmieścił do windy. Ten ma 72cm szerokości, światło windy 73,5. Ten jest z Niemiec, te na naszym rynku są szerokie na 75-78-80cm czyli dla mnie za szerokie. 
Wiem pewnie myślicie sobie, że przesadzam trochę, bo nie ja jedyna mam bliźniaki i mieszkam w bloku, ale wierzcie mi nie daje rady już z ich dźwiganiem i bardzo mi zależało na szerokości wózka.
Mam nadzieję, że z tymi kołami coś się jednak uda zrobić i że nie są tak rozhuśtane, że już się nic nie da zrobić. Resztę sobie sama naprawię :)
Trochę mi się humor poprawił, bo przed chwilą wyjęłam z prania poszycie budy i w ogóle całe i tak jak mówiłam plamy udało mi się pokonać :) została tylko niewielka na siedzisku, ale to pod pupką dziecka to nie będzie widać, a po kolejnym praniu na pewno zejdzie. Swoją droga jak ludziom nie wstyd wysyłać taki chlew i napisane jeszcze było, że poszycie świeżo wyprane...litości.
Napy zamontuję nowe lub przyszyję, bo dziury dość spore, kosz kupię nowy lub uszyję sobie sama :) tylko te koła...tylko i aż.
Uffffffffffff musiałam się wygadać :) poplątane to trochę, bo wściekła jestem na maxa i jeszcze nigdy nie czułam się tak oszukana. Pierwszy wózek też kupiłam na allegro i był w takim stanie jakby wyjechał ze sklepu, a ten...
Dlatego kochane moje za moim przykładem jakbyście kupowały coś używanego, co ma napisane "normalne ślady użytkowania" wołajcie fotki i dopytujcie, bo jak widać nie dla wszystkich niestety normalne oznacza to samo :\

Wózek jak mu zrobię "pimp my ride" :) będzie jak nowy mam nadzieję, a nowy wygląda tak :) 

fotka z blizniaki.pl


Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale przepowiednie wpiszę jutro, bo późno się zrobiło, a muszę się pouczyć troszkę. 

Miłej nocki Wam życzę :***

Przypominam, jeśli ktoś chętny, że do soboty włącznie można się jeszcze zapisać na moje Candy, losowanie 3-go lipca :)

Pierwsza paczuszka dotarła...

więc mogę pokazać co wysłałam do Kingi. Ponieważ wysłałam z ogromnym opóźnieniem, to dorzuciłam kilka drobiazgów :) i tak oto poleciały...

cukieraski z pierwszego candy

karczoszka i surowa styropianowa kula, może z serwetkami Kinga spróbuje decu :) oraz myjka truskawka :)


troszkę próbek, bo Kinga podobno lubi testować :)


kilka słodkości :)


oraz pierwsza w moim życiu zakładka w ulubionym Kingi fioletowym kolorze :)


i druga strona


dorzuciłam jeszcze takie brokatowe spinki


i aniołka na szczęście :)


Mam nadzieję, że zrehabilitowałam się choć troszkę za zwłokę :) i że paczuszka przypadła Ci do gustu :)

A propo rehabilitacji to kręgosłup troszkę odpuszcza. Dzięki dziewczyny za dobre rady, gorące okłady pomogły i chociaż nie na stałe to dały ulgę. Mam nadzieję, że do końca tygodnia mi przejdzie...najgorsza będzie obrona, bo przecież jakiś obcas by się przydał :((
No teraz to już mi tylko zostało obryć pytania, bo przedmioty wszystkie zaliczyłam. A tych pytań masakrycznie dużo więc znowu stres, ale coś tam już umiem więc chyba nie będzie najgorzej. Jak to mówią mądre głowy...pożyjemy zobaczymy :)

A wieczorkiem przepowiednia dla Tami i wszystkich urodzonych

23 kwietnia

Buziaczki :*

środa, 29 czerwca 2011

Oj boli :(((

Dziewczyny ja z tym kręgosłupem to tak mam kilka razy w roku. Niektórzy mówią, że to rwa kulszowa...inni, że może być na tle nerwowym...lub, że skolioza robi swoje...bądź tu człowieku mądry. Tak czy inaczej nie polecam...spacerek z bąkami odkładam na następny tydzień chyba...
Iskierka, PAKMA dzięki za miłe słowa :)

Wczoraj nie dałam rady, ale dzisiaj podaję kolejną przepowiednię dnia narodzin dla Misiabe i wszystkich urodzonych 

"30 września
Osobowość Zawsze pozostajesz w zgodzie z najgłębszymi emocjami i pragnieniami, otwarcie dając wyraz wewnętrznym demonom, tylko nie bardzo wiesz, jak sobie poradzić z plotkami, ocenami i szeptami, które czasami dobiegają cię zza pleców. Bez reszty oddajesz się swoim pomysłom, realizując je cierpliwie, ale zdecydowanie, i często w najgłębszej tajemnicy. Idziesz przez życie, przeżywając tysiące przygód i dokonując niezliczonych odkryć, które wzbogacają twoją wiedzę i doświadczenie i w ten sposób przybliżają cię do celu. Zawsze starasz się sprawować pełną kontrolę nad swoim życiem, zarówno osobistym, jak i zawodowym. Czasami przechodzisz nawet samego siebie, byleby tylko nie pójść na ustępstwa, kompromisy, a zwłaszcza nie być zmuszonym do kapitulacji.

Miłość Jesteś źródłem inspiracji i motywacji dla partnera, jak i w ogóle dla waszego związku.

Pieniądze/praca Świadomy siły pieniądza, usiłujesz sobie zapewnić godną pozazdroszczenia sytuację finansową."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 209

Kochane na dzisiaj to tyle :(
Powiem tylko, że cudna żyrafka od KasiN to konik :)
Ha ha ha ha ha :)))

:*

wtorek, 28 czerwca 2011

Tadammmmmmmmmm

Wiem, wiem że jeszcze troszkę, a już nikt tu do mnie nie będzie zaglądał, bo jak tylko zobaczy, że znowu się chwalę, bo coś dostałam to stwierdzi, że ile można :))) No ale cóż mogę zrobić :)))
Odebrałam dzisiaj paczkę od KasiN za złapanie licznika. Otwieram kopertę, a tam :))) Tadammmmmmmmmmmm
Dla moich maluchów dwie własnoręcznie uszyte przez Kasię zabawki :)
Żyrafka we własnej osobie


i Rybka we własnej osobie :)))


I jakby radości było mało, to dla mnie brocha kwiatek :))) Taki jak te nad jakimi ciągle i niezmiennie się zachwycam u Kasi :)))


Plus do tego słodkości i kawusie oraz śliczna widokówka :)


Kasieńko BAAAAARDZO CI DZIĘKUJĘ :)))

Maluchy od razu capły zabawki i cały dzień dzisiaj się nimi bawią. Mała porwała żyrafkę i ciumka jej rogi :))) a Mały obgryza rybie płetwy :))

Kobitki kochane, które oczekujecie paczuszek ode mnie. PRZEPRASZAM !!!! 
Już tydzień temu zapowiadałam, że wszystko wyślę, a wysłałam dopiero dwie :(
Za niepodobną do mnie zwłokę (ale wiecie dlaczego :((( ) każdej z Was dorzucę coś dodatkowo :)
Bądźcie proszę dla mnie wyrozumiałe, dni mi uciekają między palcami, a jeszcze jeden przedmiot mam do zaliczenia, a babka się nie odzywa i nie wiem co mam zrobić. W dziekanacie ręce rozkładają :( a zegar TIK TAK TIK TAK...

*********************
Kala dziękuję za linka do kuli. Kiedyś się nad nimi zastanawiałam, ale nie byłam pewna czy to działa i nie wiedziałam którą wybrać. A długo już jej używasz ? Na ile starcza taka kula ? faktycznie na 1000 prań ?

Wieczorkiem postaram się jeszcze wpisać przepowiednię dnia narodzin dla... Misiabe i wszystkich urodzonych 30 września, ale na 100% nie obiecuję, bo padam ze zmęczenia, a jeszcze strzelił mi kręgosłup i ledwo siedzę :( nie wspominając o chodzeniu.

Buziaki :*** i dziękuję bardzo za odwiedzinki u mnie i wszystkie pozostawione komentarze.
Witam serdecznie nowe Obserwatorki :) Dziękuję Dziewczyny, że chcecie u mnie gościć.

:*


poniedziałek, 27 czerwca 2011

Uwaga znowu się chwalę :))) Odebrałam dzisiaj paczuszkę od Magdy z Magdowa.

Misio jest śliczny i jaki duży :) ma chyba z 30 cm :) brocha też mega ponad 10cm :) i cudne kolczyki :) czerwone moje ulubione, już dzisiaj miałam :)



Madziu, jeszcze raz dziękuję :)

No to jak się pochwaliłam to jeszcze zapytam...czy któraś z Was ma może i używa piorące orzechy ??? Czy to faktycznie działa ??? Bo zakupiłam dzisiaj takie cudo i nie wyglądają jakoś szczególnie zachwycająco...ekologia, ekologią, ale przyznać muszę, że przede wszystkim poszukuję oszczędności dla domowego budżetu. Czy macie jakieś doświadczenia z takimi orzechami ?




I wg kolejności zgłoszeń kolejna przepowiednia dnia narodzin. Dzisiaj specjalnie dla Kasi i nie tylko oczywiście :)

"30 czerwca

Osobowość Łączysz emocje z rozpierającą cię energią i rzucasz się w wir działania, osiągając raz lepsze, a raz gorsze wyniki. Jesteś bardzo impulsywny i nierzadko trafiasz przez to w oko cyklonu, zanim zdołasz ocenić i przeanalizować sytuację. Rzecz jasna, musisz niekiedy ponosić konsekwencje, ale tym się nie przejmujesz; wolisz od czasu do czasu zapłacić pewną cenę, niż stać w miejscu z założonymi rękami, patrząc, jak życie przepływa obok. Tak czy inaczej, to jest silniejsze od ciebie: musisz wziąć byka za rogi i zmagać się z przeznaczeniem. Ponieważ cechuje cie lojalność i zmysł dyplomacji, ludzie darzą cię zaufaniem i chętnie słuchają, co masz do powiedzenia. W głębi duszy jesteś obrońcą słabych i bez wytchnienia biegniesz im na ratunek. Rozpiera cię energia na miarę bohatera komiksów!

Miłość Masz w sobie wiele zrozumienia i czułości, ale najpierw trzeba zdobić twoje zaufanie, zanim pozwolisz komuś się ze sobą związać.

Pieniądze/praca Przenikliwy i inteligentny, głęboko się zastanawiasz nad każdą inwestycją i interesem."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 140


p.s.
Viol nawet nie pomyślałam źle o tych kotkach :) od razu stwierdziłam, że są na szczęście :))

Zapraszam również na Candy do Hand made by Tita

Miłego wieczoru Wam życzę :**

niedziela, 26 czerwca 2011

post nr 100

Dzisiaj ekologicznie i tylko na chwilkę...


www.darias.posadzdrzewo.pl


Zapraszam wszystkich do tej akcji to wspaniała perspektywa i droga na przyszłość :)

piątek, 24 czerwca 2011

Chwalę się :)))

Odebrałam dzisiaj kolejną paczuszkę :) tym razem od Viol z jak myślałam znaną zawartością :)
A tu...kalendarz, zawieszka i turkusowy przepiękny komplecik....iiiiiiiiiiiiii

cudnej urody serduszka


zakładka...tak mi się wydaje, bo w życiu takiej nie widziałam, ale sprawdza się wyśmienicie, więc to na pewno zakładka :))))


i pudełeczko, które niestety troszeńkę się pogniotło w podróży, ale jest całe :)


a w pudełeczku dziesiątki czarnych kociąt :)) zapiszczałam jak zobaczyłam :)) urocze są.


Viol jeszcze raz bardzo dziękuję, za świetną zabawę i cudne prezenty :) oraz za liścik :*


agulek4Aldona jeśli chodzi o tę maszynę to kupiłam ją TU. Jak chcecie mieć niby maszynę ważącą 2kg i jak się dzisiaj dowiedziałam mojej mamy przyjaciółka taką ze sobą na wczasy zabierała :) to jak najbardziej polecam, ba nawet można nią szyć bez prądu, bo od dołu ma miejsce na 4 paluszki :))
Ale jakbyście chciały coś taniego i wydaje mi się w miarę to ja się zastanawiałam nad .

To chyba na dzisiaj już koniec chwalenia się :)))
Aaaaa uszyłam sobie drugi woreczek...ciut równiejszy od poprzedniego :)

Miłego dnia :*

Nowe wzywa :))) i uwaga na toksyczne kwiatki...oraz złapany licznik i Candy

Ponieważ ciągle próbuję czegoś nowego, a tak na prawdę nie znalazłam jeszcze rzeczy, która pochłonęła by mnie bez reszty, postanowiłam spróbować szycia na maszynie.
Maszyna w domu zawsze się przyda...mogłam spróbować na takiej z prawdziwego zdarzenia u mojej mamy, ale wolałam nie mieć świadków :)))
Zakupiłam takie mini cudo :)


Ni to maszyna, ni zabawka...hałasuje potwornie :) ale szyje....i tak oto powstał pierwszy w mojej karierze woreczek. 



Kiedyś jak miałam lat chyba 12 to coś tam sobie uszyłam na mamy maszynie i pamiętałam, że nie jest to prosta i łatwa sztuka, ale na tym mini mini cudzie sztuki technicznej jest jeszcze trudniej :)))
Z Panią Maszyną, nie mówimy sobie jeszcze na TY, ale okiełznam bestię :) mam taką nadzieję :)
Jak by nie było woreczek jest :) na sprzedaż by się nie nadawał, ale do użytku prywatnego jak najbardziej :)

A teraz to na co pewnie czeka kilka osób...przepowiednia dnia narodzin. Będę umieszczać po jednej na post, wg zgłoszeń :) i tak specjalnie dla PAKMY

"24 luty
Osobowość Masz wyjątkową zdolność adaptacji. Na twojej drodze nie brak wzlotów i upadków, jednak idziesz naprzód wciąż równym krokiem, rozwiązując problemy jeden po drugim. Powinieneś bezwzględnie wystrzegać się pesymistów, osób krytycznych i interesownych i nie dopuszczać ich na swoje terytorium. Ponieważ jesteś zorganizowany, zdyscyplinowany i wytrwały, na ogól twoje działania wieńczy sukces. Chociaż trochę zbyt łatwo ulegasz wpływom, potrafisz wybierać opcje, które najlepiej ci odpowiadają. Niestety, nie wykorzystujesz w pełni środków, jakimi dysponujesz, choć dzięki nim mógłbyś szybciej posuwać się naprzód. i więcej osiągnąć. Jesteś osobą wrażliwą, która umie słuchać najbliższych; ludzie doceniają cię jako lojalnego przyjaciela.

Miłość Zanim się zaangażujesz, druga osoba musi udowodnić, że możesz mieć do niej całkowite zaufanie.

Pieniądze/praca Jesteś realistką, a przy tym wizjonerem; prowadzisz finanse mistrzowską ręką."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 46-47


W następnym poście przepowiednia dla Kasi, i nie tylko mam nadzieję, na 30 czerwca.


Jeśli chodzi o tytułowe toksyczne kwiatki, to mam na myśli te które Wam się podobały...materiałowe :(
Ponieważ opalam ich brzegi, jak zapewne większość z Was... podtrułam się dymem, który ulatniał się podczas opalania...konsekwencje takie jak przy zatruciu :( wymioty i mega ból głowy. Nie polecam wyrobu większej ilości w zamkniętym pokoju :) albo ja mam jakiś materiał, który się nie nadaj do przypalania :))
Tak czy siak na razie z niego nic robić nie będę, a jeśli już to pojedynczo :)

No i pochwalić się muszę, że wczoraj razem z Janeczką złapałyśmy licznik u Kasi. To już mój drugi licznik złapany u Kasi :))) Ostatnio złapałam 2222, a teraz 4444 :) Poza tym jakiś czas temu złapałam też 5000 u Asi.

I świeżutkie jak ciepłe bułeczki fotki odebranej przed chwilą paczuszki :)))
Dziesiątki jak nie setki kwiatuszków różnej maści od Madzik. Magda pisała, że nagroda niewielka...a tu taka niespodzianka WOW !!! Z resztą zobaczcie same :)



zakochałam się od pierwszego wejrzenia w tych malusich kwiatuszkach :) są cudne :)))))





Wszystkie kwiatki piękne, a i są moje ukochane motylki :) zapakowane w śliczne pudełeczko ozdobione przez Madzię, no i kawki :) 

Madzik jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję :*

Teraz to już nie mam wymówki, że brak mi ozdób do zrobienia kartki :)


Równie miłego jak ja mam dnia Wam życzę :*


wtorek, 21 czerwca 2011

Dlaczego brak prac :)

Prac w sensie tworów wyobraźni własnej :)))
Ano dlatego, że jak tylko mogę usiąść do komputera, to od razu oglądam Wasze posty i cierpię z tego powodu na notoryczny brak czasu :))))

Dzisiaj przeszłam sama siebie. Wczoraj w nocy pisałam kartę oceny ryzyka na zaliczenie, bo ta podyplomówka to z BHP...nie skomentuję tego pomysłu jeśli pozwolicie :)))
No więc tak pisałam i pisałam, że z tego wszystkiego nie wysłałam :) Ale ocknęłam się dzisiaj rano i wysłałam mailika będąc pewna, że oto zaliczenie złożyłam. Po czym po jakiś 30 min. otrzymuję odpowiedź mniej więcej takiej treści...."Przepraszam, że pytam, ale czy Pani czytała to co do mnie wysłała ?"
Wierzcie mi, że o mało ze wstydu nie spłonęłam. Ja ci zaglądam w tę kartę, a ja faktycznie zamiast opisu stanowiska, to wymieniam zagrożenia jak mam jak wół napisane, że mam opisać tylko co pracownik wykonuje i za pomocą jakich sprzętów. Boże Miłosierny widzisz, a nie grzmisz...poprawiłam, przeprosiłam że narażam poważnego i zajętego bardzo człowieka na czytanie takich bzdur....i odpowiedzi żadnej nie otrzymałam....i teraz sama nie wiem czy zaliczyłam czy w sumie nie :\
Przysięgam Wam, że tak mi było wstyd, że dziękowałam za internet, bo gdybym osobiście to oddała, to chyba zapadłabym się pod ziemię. Miałam prawdziwą przyjemność być na zajęciach tego wykładowcy i to chyba jedyny, którego tak dobrze pamiętam. Niewiele było zajęć na tym kierunku, które by mnie zainteresowały....Nie wiem co się ze mną dzieje, czy to faktycznie przemęczenie ??? Przyzwyczajona byłam do tego, że wszystko robię na tip-top a tu taka wtopa...dodatkowy punkt, do poczucia własnej beznadziejności...bo nie zawsze maskę da się ubrać :( generalnie to chyba ze mną nie najlepiej, nie ogarniam tego co się wokół dzieje, zbyt wiele rzeczy ciągle mnie przerasta...kiedy dojdę do siebie ???????? kiedy wróci dawna ja ?????? tęsknię za nią :( Nigdy bym nie podejrzewała, że kiedyś dam się tak złamać..
No dobra starczy tego....

Zauważyłam pewną prawidłowość, że jak pokażę coś fajnego, to komentarzy jest dużo :) za które ponownie baaaardzo dziękuję, bo dodają mi skrzydeł i chęci do dalszego działania.
Jak pokaże coś niefajnego to nie ma komentarzy lub jest ich niewiele :) to takie moje prywatne badania rynkowe :)))) wiem na czym powinnam się skupić i co mi wychodzi.
Jeśli chodzi o niewypały to takim były wisiorki z modeliny pokazywałam je TUTAJ
Mi samej podoba się tylko ten czarno-czerwony, ale czy kiedyś będzie miał premierę...wątpię.
Wiewióra pytała jakiej modeliny użyłam, otóż była to 
Nie wiem czy dobra, czy też nie i czy w ogóle pokuszę się o kolejną próbę :)

Za wszystkie komentarze pod przedostatnim postem baaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję. Z tą moją interpunkcją to ewidentna nadgorliwość :))) ale cieszę się, że opowiadanko mniej lub bardziej się Wam podobało :)))
Rozbroił mnie totalnie komentarz Aldony :) bardzo miło czytać takie komentarze :))) Czy woda się przydała ? :))))
W związku w tym kochana specjalnie dla Ciebie, i nie tylko mam nadzieję, przepowiednia dnia urodzin na 16-go października :))

A jeszcze w między czasie ogłaszam nową etykietę PRZEPOWIEDNIA, jeśli ktoś ma ochotę poznać takową na Swój dzień narodzin piszcie, a ja postaram się umieścić wszystkie :))))

"16 października

Osobowość Mimo komplementów i aprobaty, jakimi darzą cię ludzie, zdajesz się nie rozumieć, na czym polega prawdziwa wartość, ani nie jesteś świadomy swoich rozlicznych talentów. Ostrożnie wspinasz się na kolejny stopień, ale zaraz schodzisz z powrotem, kiedy napotkasz najmniejszą trudność albo przeszkodę, przekonany, że nie podołasz  i że szczyty nie są dla ciebie. Tymczasem masz ogromny potencjał; gdybyś tylko bardziej w siebie wierzył, podejmując współzawodnictwo, i wreszcie zdał sobie sprawę z tego, że masz wielkie atuty, by pokonywać przeszkody, zajął byś należne ci z natury miejsce pod słońcem. Wykazujesz wiele zrozumienia dla istoty ludzkiej, jesteś obrońcą wolności, osobą przewidującą, empatyczną, obdarzoną głębokim poczuciem sprawiedliwości.

Miłość Masz realistyczne oczekiwania; potrzebujesz stabilizacji i pewności.

Pieniądze/praca Potrafisz prawidłowo przeanalizować swoją pozycję zawodową i szanse na sukces."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 221.

Aldonko, ponieważ Twój komentarz szczególnie mnie urzekł i kolejny pozostawiony przez Ciebie był komentarzem nr 500 poproszę o twój adresik na mila. Dostaniesz ode mnie malutką niespodziankę:)))

Kochane bardzo dziękuję, za wszystkie pozostawione komentarze, bardzo je sobie cenię i są dla mnie niezwykle ważne.
Serdecznie witam również nowe Obserwatorki :)) bardzo mnie cieszy Wasz obecność.

Życzę Wam miłego wieczoru, stosunkowo dobrej nocy, jak mówi moja przyjaciółka :))) i do kliknięcia pewnie jutro :)))

A wszystkim Alicjom WSZYSTKIEGO DOBREGO Z OKAZJI IMIENIN :))))))))

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Muszę, inaczej się uduszę :)))

Chciałam się pochwalić jak już dojdzie paczuszka, ale kiedy szczęście dopadło mnie ponownie, to już muszę się pochwalić, bo nie wytrzymam :)))
Wczoraj Viol wylosowała mnie w Swoim Candy, a wygrałam....tadam

piękny kalendarz :)

zawieszkę


oraz śliczny błękitny komplecik

Zdjęcia zapożyczyłam z bloga Viol, mam nadzieję, że nie będzie miała mi tego za złe :))
Ja zapewne lepszych nie zrobię, ale jak paczuszka dotrze, to pokażę u siebie :)

Jeszcze raz wielkie dzięki Viol :))))))



No i jakby radości było mało dzisiaj wygrałam Candy w Magdowie :)))


Fotka również zapożyczona, tym razem z bloga Magdy :)))
Jak doleci, zrobię fotkę u siebie :)))

Jeszcze raz Madziu bardzo Ci dziękuję :)


Jakież było moje zdziwienie, że los się do mnie tak uśmiechnął :)))

Nie zapominajmy o wygranym w zeszły wtorek Candy u Madzik :)

Bardzo, bardzo Wam dziękuję Dziewczyny, dzięki tym wygranym wiem na pewno, że zorganizuję kolejne Candy u siebie, bo teraz jeszcze lepiej wiem jaka to radość. Do tego momentu wiedziałam, jak to jest fajnie dawać, obserwować taki ruch u siebie na blogu (który, niestety po wynikach drastycznie spadł...), cieszyć się z pozostawionych śladów po odwiedzinach i nowych obserwatorów. Teraz wiem, że po tej drugiej stronie jest osoba, której jak mi bije serducho jak czyta posta z wynikami, która być może jak ja mówi sobie "nie podniecaj się i tak na pewno nie wygrałaś", a może jak ja mówi sobie "nie szukaj pogrubienia z info kto wygrał, czytaj cierpliwie, po kolei, nie podglądaj" :))))

Póki co zapraszam ponownie wszystkich chętnych na moje Candy, zapisywać się można do pierwszego lipca do północy, a losowanie już drugiego lipca.

Właśnie oglądam Miasto Kobiet na TVN Style i jest program o rozwiedzionych kobietach...taka refleksja mnie naszła...podobno kto ma szczęście w kartach, nie ma szczęścia w miłości...czyżby mój mąż zamiast być na budowie, był gdzie indziej....

No dobraaaaaaa nie wymyślam więcej :))

A już jutro zapraszam wszystkich urodzonych 16 października, i nie tylko oczywiście, na przepowiednię dnia narodzin (na specjalne życzenie Aldony).

Miłego wieczoru Wam życzę. Zmykam pisać prace na zaliczenie, bo już dzwonili dzisiaj z dziekanatu :(

paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :****


niedziela, 19 czerwca 2011

Bo książka stron ma wiele...moje opowiadanie...

Tą książką dzisiaj będę ja...
Proszę tylko o szczere komentarze. Jeśli uważacie, że to tandetna szmira napiszcie :)
Czytało to tylko kilka osób, a teraz fruuuu do sieci...stało się :)
Takie tam moje opowiadanko...


Tej nocy nie mogła spać, jakiś nieopisany niepokój, oczekiwanie na coś, co ma się wydarzyć nie pozwalało jej skoncentrować się na śnie. Niewiadome, które czyhało tuż za progiem...coś miało się stać, co zmieni ją na zawsze.
Było już późno, kiedy postanowiła wyjść jeszcze na plażę, ochłonąć zdjąć z siebie napięcie całego dnia.
Szła już dość długo, gdy w oddali zobaczyła jakąś postać. Wystraszyła się trochę, była zupełnie sama, daleko od ludzi na nieznanym odcinku plaży, ale szła dalej, noc była taka piękna, a księżyc jakby zaczarowany, obserwował co się miało zdarzyć.
Była już dostatecznie blisko aby rozpoznać, że to mężczyzna, kiedy nagle straciła go z oczu...Z uczuciem ulgi, ale też pełna niepokoju poszła dalej.
Był to długi spacer, myśli kłębiły jej się w głowie. Czy naprawdę już tak ma wyglądać jej życie? Ciągłe kompromisy i szara smutna proza życia. Nie tego kiedyś oczekiwała, ale czas gasił powoli jej marzenia...
Nagle jakby znalazła się w innym świecie...nie wiedziała jak długo szła, ale tu na pewno nigdy wcześniej nie była. Piasek tak biały, że mimo nocy widziała każdy element plaży, woda zachęcająco biła o brzeg. Postanowiła skorzystać z okazji, że jest sama...
        Bardzo powoli wchodziła do wody, delikatny dreszcz przebiegł po jej ciele. Woda chociaż ciepła, przyjemnie gasiła żar rozpalający jej ciało. Nie wiedziała czy to upalny dzień sprawił, czy wewnętrzna tęsknota, ale cała płonęła. Pływała nie myśląc o niczym, delikatne fale obmywały jej ciało.
         Zmęczona położyła się na brzegu, krople wody powolutku spływały poznając każdy fragment jej ciągle rozpalonej skóry, miękki piasek otulał niczym kochanek. Cieniutka koszulka, którą właśnie ubierała przyległa do jej mokrego ciała błyskawicznie podkreślając kształty i smukłą talię.
Zamknęła oczy i marzyła, ta chwila była tylko dla niej. Nagle poczuła, że ktoś jest koło niej. Pomyślała z uśmiechem na ustach, że naprawdę się rozmarzyła, a wyobraźnia płata jej figle. Śniła dalej na jawie gdy usłyszała:
- Witaj nieznajoma.
Była w takim szoku, że chciała uciekać. Powstrzymywały ją tylko jego silne ramiona, teraz obejmujące ją w talii. Jednak wystarczyło jedno spojrzenie by przekonała się, że to mężczyzna którego widziała w oddali i że wcale nie jest nieznajomy...On też ją doskonale pamiętał.
Jakby bał się, że ona nagle mu zniknie trzymał ją mocno, blisko siebie. Niepewnie pocałował i gdy poczuł, że ona odwzajemnia jego pocałunek nie potrzebowali już słów. Delikatnie, bardzo powoli zsunął z niej koszulkę i koniuszkami palców zaczął poznawać całe jej ciało centymetr po centymetrze. Nie spieszył się, jakby czas zatrzymał się w miejscu.

Tylko księżyc niewzruszony świecił swoim zaczarowanym blaskiem...

Całe jej ciało ogarniało trudne do opanowania pożądanie, krew coraz szybciej pulsowała, każdy jego dotyk czuła z taką intensywnością, że aż zakręciło jej się w głowie. Pieścił jej piersi napięte do granic wytrzymałości, brzuch, uda, a gdy w końcu osiągnął cel wstrząsnął nią przejmujący dreszcz podniecenia.
On oddychał coraz ciężej, nie mógł pojąć co się dzieje i jak do tego doszło. Dawno temu stracił nadzieję, że jeszcze się spotkają i nagle ona stanęła na jego drodze...Myśli przemykały jak szalone, radość z ponownego spotkania przepełniała aż do utraty zmysłów. Oddech stawał się coraz szybszy, zatracał się bez opamiętania, aż przestał zupełnie kontrolować sytuację.
        Kochali się długo i namiętnie, pocałunki wyrażały tęsknotę za utraconym czasem, czułość napawała nadzieją na jakiekolwiek wspólne jutro...

Nim zasnęli otuleni brzaskiem budzącego się dnia usłyszała tylko:

- Czekałem na Ciebie całe życie.


Więc od początku :) 
Prace oddałam i część formalną mam z głowy, okazało się jednak, że muszę zaliczyć jeszcze 4 przedmioty.
Zajęcia były w październiku, a ja się zapisywałam ostatniego października i nie byłam na tych pierwszych zajęciach. Dostałam info, że w związku z tym nie muszę ich zaliczać, bo to nie była taka tam moja nieobecność, że mi się nie chciało przyjść...jak się dzisiaj okazało jednak muszę zaliczać i czeka mnie napisanie 4 mini prac. No cóż, przecież nie mogłoby być wszystko łatwo, gładko i przyjemnie :) 

Jeśli chodzi o powyższe kwiatki, to są z materiału (jednego z tych, które dostałam od Kasi, żebym mogła skończyć prezent ślubny). Jak mówiłam, nic nie może się zmarnować, więc produkuję kwiatki :) w rozmiarach od około 10cm w dół.

Asiu-Esprit pisałam, że znajomym przepowiednia dnia narodzin się nie sprawdziła...nie wiem jak to się stało, ale z tego wszystkiego chyba nie czytałam tej dla siebie...i tak oto:

"1 października
Osobowość Nie tylko urodziłeś się pierwszego, ale w dodatku czujesz się pierwszy! Pod pozornym spokojem i niewzruszonością kłębią się najróżniejsze emocje, które powodują ciągłe wzloty i upadki. Uczysz się odważnie kroczyć przez życie, wyciągając naukę z przeszłości, i bez obaw rzucasz się w wir działania, choć na ogół się  tym nie chwalisz. Jesteś człowiekiem słownym i wiernym przyjacielem, na którego można liczyć zarówno w dobrych, jak i złych chwilach. Starasz się zrozumieć ludzką naturę i masz wrodzoną umiejętność słuchania oraz wspierania najbliższych. Dążysz do tego, żeby oddzielić ziarno od plew we wszystkich kontaktach, ponieważ od nich zależy twój poziom energii i jakości życia na różnych płaszczyznach.

Miłość Dajesz drugiemu to, co w tobie najlepsze, i oczekujesz tego samego w zamian.

Pieniądze/praca Odrobina dobrej woli, a twoje rozliczne talenty przyniosą fortunę."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 210.

Muszę przyznać, że praktycznie wszystko to prawda, poza samym początkiem, bo nie czuję się pierwsza.
No i będę czekać na tę fortunę :))))
Dlaczego Was tym zamęczam i przytoczyłam całość ??? Ponieważ zostałam zaproszona przez Modliszkę do zabawy Ujawnij swoje sekrety. 

I tak oto wygląda 10 moich "sekretów"

1. W liceum zdawałam maturę z biologi, której nienawidziłam, tylko po to, żeby iść na psychologię.
Żeby było śmiesznie, nie składałam tam nawet papierów :) W grę weszły kwestie materialne i sytuacja życiowa. Nie uważam, żeby mi to zaszkodziło, ale też studia marketingowe nic wzniosłego nie wprowadziły do mojego życia.

2. Od 10 lat robię tipsy, kiedyś bardzo intensywnie, teraz już tylko sporadycznie.

3. Pierwsze zarobione pieniądze miałam w wieku 12 lat - zbierałam truskawki. Za tamte pieniądze kupiłam sobie coś, co mam do dzisiaj i jestem z tego dumna, że nie rozpuściłam tej kasy :) W sumie pracuję od 15 roku życia, na początku, chyba z 7 lat, to były promocje i równolegle tipsy, a później taka "prawdziwa" praca której już za niedługo nie będę miała :(

4. Zapach gotowanego mleka przyprawia mnie o mdłości (nie napiszę dosłownie tego co mam na myśli), dziękuję Bogu, że jest mleko modyfikowane, którego nie trzeba gotować :) bo przy bliźniakach chyba bym odleciała. 

5. Mleko pijam tylko do kawy, którą kocham tak jak i herbaty wszelkiego rodzaju.

6. Kontynuując wątek "kulinarny" uwielbiam zupę pomidorową mojej mamy oraz wszelkiego rodzaju makarony. Ziemniaki w moim domu są gościnnie. Króluje makaron i ryż :)

7. Nienawidzę obierać ziemniaków i zmywania sztućcy i ogólnie prace domowe wykonuję wyłącznie z obowiązku, bo nie sprawiają mi ani grama radości.

8. Uwielbiam błysk i porządek w domu, ale sama nie potrafię osiągnąć takiego stanu :)))

9. Od 10 lat jestem z tym samym facetem, który od 2 lat jest moim mężem, a od roku jestem mamą cudownych bliźniaków.

10. Kiedyś pisywałam opowiadania, i jeśli nie zabraknie mi odwagi, to jutro może wkleję jedno...

i po 11. Kocham książki, ale ostatnio nie mam czasu czytać, nad czym bardzo ubolewam. Moja ukochana, zupełnie nie w klimacie pozostałych, to "Saga o ludziach lodu". Mam na własność wszystkie jej części i to chyba jedyna książka, którą czytałam wielokrotnie.

To tak troszkę o mnie :)

A ja do tablicy wywołuję dwie Kasie


oraz Kasię z  Chatelet

Ojjjj rozpisałam się...

Zmykam i miłego weekendu Wam życzę :*

sobota, 18 czerwca 2011

Robi się...

nowa księga...na razie są dwa kwiatki...

cdn...




Zmykam na zajęcia i oddać prace :)

piątek, 17 czerwca 2011

Stało się :)

Wydrukowana, oprawiona, jutro frunie do dziekanatu...uffffffffffffffff
Za dwa tygodnie będę się z tego śmiać...prawda ???

:)




******************************
Walczmy z udarami mózgu, zagłosujcie na polski projekt, każdy głos się liczy.


czwartek, 16 czerwca 2011

Dla ciekawej Asi :)

Asiu-Esprit specjalnie dla Ciebie, boś bliźniaczka :))

"7 września

Osobowość Najchętniej sprawiłbyś, żeby świat nie kręcił się tak szybko, przekonałbyś ludzi, by nie byli takimi materialistami, zarządziłbyś powrót do natury i prostoty. Ale ponieważ jesteś przywiązany do swoich dóbr i ambitny, wolisz zachować dla siebie marzenia o skromności i powszechnym pokoju. Oddany i utalentowany, angażujesz się bez reszty we wszystkie przedsięwzięcia i sprawy, które ci leżą na sercu. Twoje przywiązanie do rodziny sprawia, że traktujesz swoją rolę i odpowiedzialność naprawdę serio. Nie lubisz fatalistów ani pesymistów. Uważasz, że wszystko jest możliwe, jeśli się czegoś naprawdę pragnie i włoży w to konieczny wysiłek.

Miłość Potrafisz dużo dawać i oczekujesz, że równie dużo otrzymasz w zamian.

Pieniądze/praca Jesteś solidnym, godnym zaufania partnerem w interesach, jednak z trudem mieścisz się w ramach własnego budżetu."
źródło: Isabelle Biron, Tajemny język dnia narodzin, 366 przepowiedni, s. 191-192.

No cóż...czy to prawda pozostawiam Tobie i siostrze do decyzji :))))
oraz wszystkim urodzonym tego dnia :**


Proszę drukować :)

Dzisiaj wysłałam moją pracę do promotora i odpisał mi, że merytorycznie ok i mam drukować :)
Na jaką ocenę ta praca... :( no cóż, rewelacji wg mnie nie ma, ale wydaje mi się, że temat wyczerpałam względnie możliwie, więc zobaczymy. Szczerze mówiąc mam tak serdecznie dość, że jest mi wszystko jedno, może nawet być na dostateczny i będę zadowolona.
Także jutro drukujemy, oprawiamy i fruuuuuuu do dziekanatu. Weekendowy czas wolny poświęcę na zobowiązania blogowe, a w czasie "nie wolnym" będę na uczelni, na ostatnim zjeździe. Potrzebny mi ten zjazd jak....A od poniedziałku zakuwam pytania na obronę...skromne 20 stron opracowań maczkiem, a co z tego wybiorą...
Dziecięta moje osiągają szczyty możliwości w marudzeniu :( głowa pęka. "Zaginął w akcji" :) smoczek małego i wyje cały czas. Może tym sposobem się oduczy...albo ja zwariuję. Na co pierwsze stawiacie ???
Gdyby nie to, że wyglądam dzisiaj jak troll i nie chce mi się doprowadzić do ładu, to poszłabym z nimi na spacer, może by pospały troszeczkę...bo nie wiem czy już się chwaliłam, że moje dzieci od mniej więcej 5 miesiąca życia, nie śpią w dzień prawie wcale. No poza taką dżemeczką 15-20min. raz w ciągu dnia. Ale za to śpią 10h w nocy. No cóż, coś za coś.
Dzisiaj mój mąż wyjechał na "szkolenie" :D czyli zawoalowane spotkanie integracyjne w pracy :))) więc mam wolną chatę...tylko co z tego :) oj pozmieniało się, pozmieniało odkąd są dzieciaki.

A na koniec chciałam Wam polecić (lub nie) książki, które sobie kupiłam ostatnio.

 Dla zainteresowanych tematem całkiem ciekawa pozycja. Dla niewtajemniczonych swoisty przewodnik.

Hmmmm tutaj opinie podzielone, sprawdzałam na rodzinie i znajomych i raczej nie sprawdzają się te przepowiednie...ale cóż ludzi wielu. I jak ich wielu tyle opinii, więc jak ktoś chętny to nie krytykuję, bo książka bardzo ładnie wydana, format troszkę mniejszy od A5.

Jeśli chodzi o te hafty czarną nicią, to jestem bardzo rozczarowana :( że też  ktoś zainwestował w wydanie tej książki...jeśli macie ochotę przekonajcie się same, ale ja bym nie polecała, żal wydać nawet kilku złotych, bo kupiłam tę książkę za przysłowiowe grosze. I całe szczęście.

Tę książkę kupiłam z czystej ciekawości. Jeszcze nie czytałam, sama jestem ciekawa co można się z niej dowiedzieć...lub nauczyć :)

Ta książka to wydawnicze arcydzieło. Prawie 400 stron, format A4, pięknie wydana w twardej oprawie, śliczne fotografie i co najważniejsze masa cennych wskazówek i informacji. Moja przyjaciółka, która ma już niejedną książkę o Feng Shui po przejrzeniu tej kazała sobie też taką zamówić i dostałam OPR jak mogłam od razu dla niej nie zamówić :))


Ponieważ jestem totalnym betonem w kwestii szycia wszelkiego rodzaju :) zakupiłam tę książkę i jak na moją niewiedzę w tej materii wydaje mi się  ciekawą pozycją. Nie sprawdzałam jeszcze jak rady przekładają się na  wykonanie, ale wydają się czytelne i zrozumiałe. Być może będę miała kiedyś okazję pochwalić jakimś tworem wykonanym na podstawie rad tu zawartych, wtedy na pewno nie omieszkam się pochwalić :)

A to, to już ewidentny elemantrz dla laika, ja się nie znam, ale dla mnie bomba :)

Hmmmm miałam nadzieje co do tej książki, ale chyba w necie więcej ciekawych rzeczy...

No więc tak optymistycznie i książkowo żegnam się na dzisiaj :) życząc Wam miłego wieczoru :**

W dalszym ciągu chętnych zapraszam na moje książkowe Candy.

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i słowa otuchy :*****




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...