poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mam i ja :)))

No powiedzmy :))) nie jest to kwiatek pokroju tych co Janeczka robi w wiankach...ale zrobiłam sobie mierną imitację :) ale się cieszę :))) Nie wiem czy robi się te kwiatki osobno i później zszywa bo tak sobie zrobiłam z głowy wszystko w całości. No cóż moje drogie....ogłaszam się wszem i wobec MISTRZEM KRZYWULCÓW :) he he he




Bo on niby taki 3D jest hehehehehehe

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dziękuję za odwiedzinki :*:*:*

Powolutku :)

Nadal coś tam sobie dłubię :) widzę maluteńki progres w dobrym kierunku :)) Czekam na igły a puki co robię na zwykłej...ostatni kwadracik ledwo mi się mieścił ale dałam radę :)))

Szkoda tylko, że zamiast słów wsparcia słyszę, że po co zajmuję się takimi głupotami...powinnam zająć się czymś konstruktywnym...(sprzątaniem, gotowaniem...i innymi "fascynującymi" rzeczami). Eeeeeee do d**** to wszystko :((( odechciewa się...


A to miał być Misio...tylko nóżki mu jednej zabrakło hehehehe :)))





Buziaki przesyłam i dziękuję za odwiedzinki :*

niedziela, 22 czerwca 2014

A może frywolitka...?

Wiecie nie od dzisiaj, że uwielbiam wszystko co robi Janeczka. Między wieloma cudeńkami robi Ona również przepiękne rzeczy z frywolitki. Tak oglądam od dawna, oglądam i podziwiam i wzdycham (mam cudeńko frywolitkowe od Janeczki) :)) i postanowiłam w końcu sama zobaczyć...czym to się je. I w tym momencie SZACUNEK ogromny dla wszystkich Was, którzy tworzycie frywolitkowe dzieła.
O matko !!!! jakie to trudne. Najpierw próbowałam na czółenku...


Sama nauka słupków, żeby się nie plątały, żeby przeskakiwała niteczka tak jak należy zajęła mi 3h !!!! w między czasie nierównej walki.....







O bólu ręki to już nie wspomnę hehehehe siedziałam prawie 8h i zrobiłam pierwsze krzywulce :))








Ja wiem, że kiepskiej baletnicy to i koronka zawadza przy spódnicy ale chyba kordonki jakie mam nie są najlepsze niestety :( skręcają się, nie wychodzą pikotki, wszystko się wije i rozłazi.

Poza kordonkiem to i tak wszystko mi jeszcze "pływa" nie potrafię łączyć kółeczek i wsio jest niedoskonałe ale cieszę się strasznie, że w ogóle spróbowałam.

Zdecydowanie lepiej i prościej, jak dla mnie, robi się na igle. Niestety nie posiadam (jeszcze hehehehe) specjalnych igieł i próbowałam na zwykłej....w dodatku niezbyt długiej nawet jak na zwykłą igłę :) i robi się prościej tylko ciężko cokolwiek z tych prób pokazać, bo z tej igły to nawet ciężko mi było zdjąć na nitkę słupki. 

Nie poddam się bo strasznie mi się podoba to dłubanie :) Na pewno niczego wybitnego nie zrobię, bo na to brak mi wyobraźni a w czytaniu wszelkich schematów to ja orłem nie jestem. Mam nadzieję tylko, że uda mi się zrobić jakąś chociażby koroneczkę czy zakładkę :)

Świetny kursik znalazłam u Aty Moje różne różności: Kurs frywolitki igłowej  do której serdecznie zapraszam wszystkich chętnych poznania tej niezwykle efektownej technik i jak niezwykle cudnej, to niezwykle trudnej i pracochłonnej.

Pozdrawiam Was niezwykle gorąco i dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony po sobie ślad :*****


czwartek, 12 czerwca 2014

Sukienka dla lali :)

Hmmm nie bardzo radzę sobie z szydełkiem ale powstała taka oto sukieneczka dla lalki mojej malej księżniczki.








środa, 9 kwietnia 2014

Zapiałam z radości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzisiaj rano dzwoni do mnie mama, że listonosz przyniósł jakąś paczkę i czy odebrać. Ponieważ niczego się nie spodziewałam, to zapytałam czy trzeba coś płacić :) no cóż takie niestety czasy. Okazało się, że nie trzeba więc mama odebrała.
Jak zobaczyłam co dostałam to ZAPIAŁAM Z RADOŚCI

Znacie Janeczkę...to Ona zrobiła mi mega niespodziankę. Brak mi słów żeby wyrazić wdzięczność...detale, drobiazgi i to, że bąki od razu krzyczały "To jest Hela, a to Misiu, a to Mama, a to Babunia" no i fakt, że łzy płynęły mi strumieniami ze wzruszenia...to wszystko, takie chwile są bezcenne...

No cóż Was zapraszam do podziwiania (fotki tragiczne ale robione na gorąco...może zrobię lepsze)
a Tobie Janeczko kochana DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJE po stokroć.


Moje kochane przedstawiam...


Mama Zajączkowa :)



Babunia Zajączkowa :) oczywiście już porwana przez moją mamę :)))



Hela Zajączkowa :)




i Misio Zajączkowy




i rodzinka w komplecie


i te ogoneczki :)))


Wszystko jest cudne i wspaniałe i perfekcyjnie idealne.
Janeczko masz złote rączki.

:*

niedziela, 6 kwietnia 2014

I jeszcze... :)

Całkowicie recyklingowy....





i czarny w delikatnym złocie...






to by było na razie tyle...

Dziękuję Wam baaaardzo za ciepłe słowa i odwiedziny :*****

piątek, 4 kwietnia 2014

Przełamałam się...

Cały czas o Was myślę...i w końcu coś zrobiłam. Chciałam wysłać jakiś podarunek Janeczce, którą zapewne wszyscy znacie...miałam swój powód. Ta chęć spowodowała stworzenie takiego oto świeczniczka.



Później to już samo jakoś poszło :)

w miedzi...





w złocie...





wiosenny...







Jest jeszcze kilka ale o tym może później :*


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...