i nie wdając się w zbędne szczegóły mój prawie były szef, to kanalia jakich mało, kawał chama i po prostu podły człowiek. Niestety nie mogę napisać dosłownie co o nim myślę...bo pewnie by mi bloga zdjęli. Kawał z niego gnoja, padalca i sk*** wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Jestem zapuchnięta od płaczu :( może tak być, że wrócę 21-go i porzucę pracę, bo inaczej się nie da, a tej nowej pracy jaka by nie miała być stracić nie chcę [czytaj: nie mogę] zanim ją nawet dostanę...Może tak być, że po 7 latach pracy, wyrzeczeń i poświęceń nie dostanę nawet odprawy 3-miesięcznej. Szkoda gadać, tak czy siak jest jedna przychylna mi osoba i dostałam od niej nr do nowej regionalnej od HR i jutro do niej zadzwonię i z nią będę gadać. Ten dupek żołędny jest dla mnie totalnym zerem i skreślam palanta, rozmawiać z nim więcej nie będę.
Dzisiaj we łzach, bo na więcej nie mam sił :(
przytulam i posyłam pozytywną energię. tyle. i aż tyle.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz że jeszcze będziesz sie śmiać z tego. Rób wszystko abyś w papierach nie miała dyscyplinarki a tym bardziej porzucenia pray. To źle wyglada na przyszłość i zasze gdzieś się przypomni. Na pewno jest jakieś wyjście kompromisowe. Głowa do góry:-)
OdpowiedzUsuńi jeszcze prawie-ex-szefa proponuję potraktować starożytnym krasnoludzkim zaklęciem: "Na pohybel sk.....synom!" :)
OdpowiedzUsuńPomyśl czy "ktoś taki" jest wart Twoich nerw i łez. Zapewniam Cię że nie.No i pamiętaj ze "dobro powraca". To zapewne i do niego powróci, jeżeli będzie miało co. A teraz głowa do góry i bez oglądania się wstecz ruszaj do przodu.POWODZENIA.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię baaardzo serdecznie
Czasami dobrze jest się wypłakać. Wierze, że będzie dobrze. Najważniejsze to nie denerwować się (chociaż w niektórych sytuacjach to nie możliwe). Głowa do góry będzie dobrze. Musi być dobrze:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na pewno wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie tutaj zabrać głos, nieśmiało, bo pierwszy raz - taka nieznajoma...
OdpowiedzUsuńJest takie powiedzenie: co mnie nie zabije to wzmocni.
Nie ma co się przejmować takim padalcem.
Szkoda zdrowia i energii.
Wiem - łatwo mówić, trudniej zrobić, ale trzeba z każdego takiego zdarzenia wyciągnąć naukę.
Będzie dobrze! Musi być!
Trzeba myśleć pozytywnie - to naprawdę działa!
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Dzielną Kobietę - Asia
Jak sobie już pobeczysz i się wykrzyczysz to sobie siądź spokojnie i się zastanów czy to wszystko jest warte twoich nerwów.. Jesteś babka jakich mało, dajesz rade trudnościom więc i z tym też sobie poradzisz. Najważniejsze to się nie dać! i nie dać tym co ci kłody pod nogi sypią satysfakcji że im się udało! Jakby ten **** zobaczył że teraz się załamujesz to jak myślisz co by zrobił? Jeszcze by ci czymś dowalił. A tak niech cie widzi uśmiechniętą, zrelaksowaną, spokojną. Tylko w ten sposób to ty będziesz górą. Pytaj gdzie możesz o rade, porusz wszystkich znajomych ale przed nim zawsze stój z głową do góry.
OdpowiedzUsuńaaaa i jak ja się wkurwiałam w domu z powodu pracy to zazwyczaj jakiś kubek albo talerz lądował na ziemi :P a potem wszyscy znajomi się pytali skąd ja co tydzień mam nowe kubki :P Grunt że pomagało :P
Sciskam mocno choć tylko wirtualnie :)
jak wstaniesz rano opuchnięta od płaczu, spójrz w lusterko i pomyśl czy ten .... jest wart Twoich nerwów, tych worów pod oczami? Są Ludzie i ludzie a on należy do tych parapetów;) Przyjdzie czas, że będzie żałował swoich czynów. Wiem, to Cię nie ratuje, ale coś czuję, że i tak wyjdzie na Twoje!!! I tylko nie porzucaj tej pracy, lepiej w papierkach mieć porządek..to smutne i doprowadzające do szału(wiem to z doświadczenia) ale niestety siła wyższa.. Pozdrawiam i trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki, aby Twoje było na wierzchu! W swoim życiu miałam już do czynienia z takimi egoistami, więc wiem , co przeżywasz!
OdpowiedzUsuńTuli, tuli...:) będzie dobrze
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńO wczorajszym dniu wolę zapomnieć, była poducha, był płacz, były smutki. jestem z Tobą. Powoli otrząsam się i próbuję ogarnąć. Tobie również tego życzę :)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci powodzenia i przytulam
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem, mój szef też nie jest sympatyczny, a kobieta pracownik zawsze jest gorsza od mężczyzny. Głowa do góry, nie warto się tym denerwować. Szkoda łez na drania
OdpowiedzUsuńKochana przytulam Cię mocno ;o*
OdpowiedzUsuńWypłacz się, "wywkurzaj", wykrzycz, wypisz złości ..... i do przodu!! Będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńNie płacz Mysiu -Twoje Bąble chcą taką mamcie:):):)!!!!
OdpowiedzUsuńJestem w 100 % pewna, że wszystko się jakoś ułoży...głowa do góry:D Ściskam i ślę buziaki:D
OdpowiedzUsuń