wtorek, 13 września 2011

Dojechałam, żyję...ale ledwo, ledwo :)

Dziękuję Wam za wszystkie słówka wsparcia i otuchy. Na szkolenie dojechałam po 11h ciężkiej jazdy pociągiem i autobusem. Mam internet, ale nawet o podczytywaniu Waszych blogów nie ma mowy :( Wczoraj miałam pierwszy dzień szkolenie i byłam od 9-18 to krótko, bo grafik rozpisany był do 19-tej...Dzisiaj i jutro od 9-20, a w czwartek i piątek 9-21. Super co ???? Nigdy w życiu nie byłam na takim szkoleniu, szkolenia to zawsze były lekko integracyjne :) Jak wczoraj wróciłam do pokoju to tylko prysznic, kolacja i do notatek, bo w takim układzie to nie ma kiedy przyswoić materiału :( a jest tego mnóstwo...No a to był dopiero pierwszy dzień i tylko dwa produkty. Jak to szefowa witając mnie powiedziała...po pierwszym dniu będzie pani wystraszona, po drugim przerażona, a w środę ogarnie panią panika, ale proszę się nie martwić to naturalne zjawisko. Więc mam nadzieję, że nie będzie najgorzej...tak sobie tłumaczę.
Nie miałam kiedy wypocząć po podróży, teraz jest ciężko, jestem zestresowana i niewyspana, a dowodem na to była dzisiejsza poranna krew z nosa :( Na palcach jednaj ręki mogę policzyć kiedy leciała mi krew z nosa :((( No cóż...co nas nie zabije to nas wzmocni prawda ???
No dobra uciekam, bo za pół godziny po mnie przyjadą, a od 9 zaczynamy powtórkę wczorajszego (żeby mogli sprawdzić co w nocy zakułam) i jazda z nowymi produktami JUPIIIII Super :)))

Najgorsze jest to, że w pracy budowa układu kostnego, czy krwionośnego, rozrodczego czy oka nie będzie mi potrzebna...wszystko na potrzeby tego zakichanego egzaminu. Chyba w końcu na coś mi się przyda matura z biologii :) I potwierdza się powiedzenie, że nic nie dzieje się bez przyczyny :) Ogólne zasady mam opanowane, ale już nazwy i firmy najbliższej konkurencji to dla mnie masakra :( dane statystyczne też nie najweselej, a specjalistyczne nazwy, kwasów i innych podobnych to ruina dla mózgu :))))

Także jak widzicie nici z jakiegokolwiek kontaktu czy spotkania z którąś z Was :( krzyżyki wzięte, bo czarny wzór cierpliwie czeka...ale nic z tego priorytet na ten tydzień niestety inny.
Dziękuję wszystkim za zapisanie się na moje Candy :) Witam serdecznie nowe obserwatorki i mam nadzieję, że zagościcie na dłużej :)

Przepraszam, że nie odpiszę na komentarze dokładniej, ale na pewno rozumiecie :)

Strasznie tęsknię za maluchami, i o dziwo za mężem też :))

Trzymajcie się cieplutko...może się jeszcze w tygodniu odezwę.

paaaaaaaaaaaaaaaaa :***

12 komentarzy:

  1. Trzymaj się i niech wszystko dobrze popłynie!

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie dobrze, młoda jesteś, silna i pełna chęci, życie przed Tobą, może ta praca będzie dla Ciebie wielką szansą, może nawet pasją, bo to ważne, cóż w porównaniu z tym tak mały tydzień wysiłku, może warto?? przyszłość pokaże, a Ty się nie torturuj wyobraźnią straszliwych egzaminowych przeżyć, tylko silnie weź w garść się i myśl o tym pozytywnie:)))
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  3. NO TO JA TRZYMAM KCIUKI:))) DASZ RADĘ!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. 3maj się Kochana!!!! Dasz radę. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Dasz radę! Będziesz najlepsza! Egzamin zaliczony śpiewająco, bo kosztuje ogromne poświęcenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze,ze w tej sytuacji masz tylko jedno wyjście... będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  7. trzymaj się, dasz radę :) uściski przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wago droga będzie ok!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powtórzę za -barbaratoja- jest jedna opcja.Będzie dobrze.Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. O cholercia sporo tego na Twojej głowie; ale kto jak kto, Ty jesteś niesamowitą kobietką, podziwiam Cię :) Ściskam;

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...