sobota, 22 października 2011

Zaległy post TUSAL'owy odsłona 2

Nie mam pojęcia jak to się stało, że nie ma mojego postu TUSAL'owego...nawet się nie zapisał w "roboczych". Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi za co organizatorkę i współtowarzyszki zabawy bardzo przepraszam.
Mój słoiczek wygląda tak.

Słoiczek tak samo duży jak poprzedni, ale ten ma okrągłą nakrętkę więc łatwiej mi było go ozdobić :) i ten już zostanie do końca zabawy.

Pozdrawiam Was serdecznie :**

sobota, 1 października 2011

Mega post, tylko dla wytrwałych :)

To, że mam ogromne zaległości w publikowaniu postów to już norma :( to że mam mega zaległości w podglądaniu Waszych blogów, to niestety też norma :((( Zacznę więc od końca, jeśli chodzi o zaległości.
Otrzymałam od wspaniałej kobietki fantastyczną paczuszkę. Tą kobietką jest Ewa zapraszam serdecznie na jej bloga, bo to co tam zobaczycie na pewno nacieszy Wasze oczka :) No więc u Ewci wygrałam kolczyki, bo tak sobie wybrałam...a dostałam :)


Tak, tak to nie żaden fotomontaż :) calusieńka mega koperta prezentów :) a w niej przydasie karteczkowe, serwetki, wykrojnikowe wycinanki :) metalizowany papier, motylki 3D, stempelek...i wiele innych


Były oczywiście też kolczyki :) w ślicznym własnoręcznie zrobionym pudełeczku :)


Do tego karteczki z kopertami i papiery :)


Ręcznie robione kordonkowe kwiatuszki, mulinki, tasiemki i koronki :)


Oraz gazetka ze wzorkami xxx



Ewuniu serdecznie Ci dziękuję, Twoja paczuszka sprawiła mi niebywałą radość i ogromną niespodziankę :)

********************************

Kolejną paczuszkę otrzymałam od Piwi, a wyglądała tak:)
Śliczne pudełeczko, a w nim wygrany komplecik w Candy, ciasteczka i herbatki oraz zamówiony przeze mnie czerwony komplecik + kolczyki gratis :) i piękny liścik :)))


Wygrany komplecik wygląda tak :))) do niego też były gratisowe kolczyki :)


I wszystko razem wyglądało tak :)


Wszystko było ślicznie zapakowane, ale niestety nie doczekało się fotki bo ciekawość zwyciężyła :)) Kochana Piwi serdecznie Ci dziękuję i za wygraną i za zamówiony komplecik oraz za dodatkowe kolczyczki wszystko jest obłędnie cudne :))

************************

Później dostałam paczuszkę z zamówionym naszyjniczkiem od Marzenki. Jakiś czas temu wygrałam u niej Candy i wiedziałam już, że Jej dzieła to piękne, wspaniale wykonane arcydzieła, więc jak zobaczyłam ten okaz w którym zakochałam się bez reszty, to od ręki zamówiłam, bo wiedziałam, że będzie wspaniały...i co ???? no i się nie myliłam :) A mowa o...


Plus kolczyki gratis :) Wszystko było wspaniale zapakowane...ale rozumiecie :))))

Marzenko jeszcze raz pięknie dziękuję :)

****************************

Kolejna była paczuszka od Mysi w ramach "podawajki". Zupełnie się jej nie spodziewałam a moja radość była tym większa im głębiej sięgałam do koperty :) A w niej takie były cuda :)


Wspaniały pinkeep, piękna podkładka z "D" :) karteczka, torebeczka zapachowa, herbatki, kawka i hmmmmm jak by to ująć :) batonik i mnóstwo czekoladowych cukierasów, które w dziwny sposób zniknęły :)))

Pinkeep przepiękny na błyszczącej kanwie, wyszyty z niezwykłą dokładnością, piękny z przodu i z tyłu :) Do niego była malutka drewniana sztaluga :)

Podkładeczka z kocurkiem i pierwszą literą mojego imienia, więc taka tylko, specjalnie dla mnie :)


Mysiu serdecznie Ci dziękuję, to wyjątkowe prezenty. Bardzo mnie ucieszyły, doceniam pracę którą włożyłaś w ich wykonanie i codziennie je podziwiam :)

***********************************

Ostatnią paczuszkę dostałam zupełnie niespodziewanie. Był to urodzinowy prezent od Janeczki. Ta wspaniała, niezwykła kobieta o ogromnym serduchu ponownie obdarowała mnie bez zapowiedzi :) i sprawiła mi wielką niespodziankę. W paczuszce były....cudna karteczka 3D i bransoletka :) Ale dość słów, proszę podziwiać :)



Janeczko bardzo, bardzo Ci dziękuję :*** Jesteś niesamowita.

I tak to u mnie ostatnio było "na bogato" :)

Przepraszam Was, że ten post tak późno, ale na prawdę nie miałam jak zrobić zdjęć :( Za to teraz mogłam pochwalić się zbiorowo :)))

Jutro kolejna odsłona TUSAL'owego słoiczka. Spóźniona, za co przepraszam współuczestniczki zabawy jak i organizatorkę, ale mam nadzieję, że ze względu na moją obecną sytuację będzie mi to wybaczone :)

Na koniec chciałam serdecznie podziękować za wszystkie życzenia urodzinowe a zwłaszcza Janeczce, Kasi i Aldonce. Dziękuję Wam kochane:***

Chętnych w dalszym ciągu zapraszam na moje Candy, tym co już się zapisali serdecznie dziękuję.

Jeśli ktoś wytrzymał do końca, to również dziękuję :***


sobota, 24 września 2011

Ciągły brak czasu :(

Cierpię na chroniczny brak czasu, coś tam podczytuję Wasze blogi, ale marnie mi to idzie i znowu mam ponad 300 postów do przeczytania...a raczej do pooglądania, bo tak żebym czytała i wchodziła na danego bloga, to może z 10% :(
Ciągle mam do pokazania cudne wygrane z dwóch Candy, oraz powalający naszyjniczek który kupiłam u Marzenki i paczuszkę od Mysi w ramach podawajki. Postaram się jutro zrobić fotki, bo ciągle coś mi wypada. Ponieważ dawno nie pokazywałam niczego zrobionego przeze mnie to pokażę dzisiejszą świeżynkę, która już trafiła do młodej pary. Bąki zostały pod dobrą opieką, a my poszliśmy na ślub :)

Karteczka wykończyła mnie nerwowo. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nie jestem do tego stworzona. Brak mi cierpliwości, weny twórczej może mi nie brakuje, ale materiałów i umiejętności na pewno. U którejś z Was widziałam taki pomysł z "udawaną książką". Oto moja wersja. Żeby było bardziej po mojemu :) młoda para, to odlew gipsowy :)

Dużo fotek, bo nie mogłam się zdecydować.










Co do pracy, to w środę pożegnałam się z dawną firmą. Zgodzili się na moją propozycję i dostanę odprawę oraz zapłacą mi za niewykorzystany urlop. W piątek w nowej pracy w trasie nie byłam, tylko odebrałam samochód i wszystkie papierologie pozałatwiałyśmy. Odczucia nadal mam mieszane i chociaż cieszę, się że mam pracę to jakoś tak...sama nie wiem, i nie chodzi o dzieci, tylko mam złe przeczucia. Ale pożyjemy zobaczymy. W poniedziałek wyjeżdżam o 5 rano i jadę 4h do dziewczyny z przyległego terenu na szkolenie w trasie, wracam dopiero we wtorek wieczorem. Zobaczę jak się pracuje z klientami i jak to wygląda.

Jutro z maluchami jedziemy odwiedzić pewnego młodego kawalera, który urodził się 3 m-ce temu :) Podobno klocek waży już ponad 7kg :))) czyli niewiele mniej od mojej małej :)

Postaram się jutro jeszcze odezwać, a teraz uciekam poczytać Wasze blogi, bo mąż pojechał z kolegami "na piwo". Pewnie oblezą większość klubów w centrum znając życie...faceci chyba nigdy nie dorosną :(

Miłego wieczoru Wam życzę i dobrej nocki :***

niedziela, 18 września 2011

Jestem z domciu :)

Dojechaliśmy wczoraj wieczorem. Mąż mnie odebrał i nasłuchał się trochę jaką to ma zdolną żonę :))) Szefowa działu marketingu przeprowadzała cały egzamin i sprawdzała. Powiedziała mi, że jak na moje ekonomiczne wykształcenie, to jest na prawdę bardzo mile zaskoczona i że poszło mi bardzo dobrze :)))
Na odjezdnym dostałam jeszcze kalendarz, wizytownik i super komiksową książkę od niej, a od prezesa gdzieś 25cm porcelanowego słonia na szczęście :) Także oficjalnie zostałam powitana w firmie. Dostałam wizytówki, także jeszcze umowa, przekazanie samochodu, sprzętu i do pracy rodacy. Ponieważ mojej kierowniczki w czwartek nie będzie, to zaczynam od piątku. Po tym egzaminie jakoś tak dziwnie się czuję...niby dumna z siebie jestem, a z drugiej strony przerażona jak to będzie...Najważniejsze, że zdałam i mam prace :)

Dziękuję za wszystkie kciukasy :) jak widać bardzo się przydały :)

Po powrocie jeszcze w nocy napawałam się pewnymi cudami...bo wygrałam u dwóch wspaniałych dziewczyn candy :))) Ale o tym jutro, bo fotek jeszcze nie mam :)

Buziaki dla wszystkich odwiedzających i dziękuję za każde zostawione słowo :) Witam nowe obserwatorki i w dalszym ciągu serdecznie zapraszam na moje Candy :)

papapapapaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

piątek, 16 września 2011

Tik tak tik tak :)

No i już piątek :) jakoś przeżyłam. Pierwsze dwa dni były masakryczne :( ale w środę rano miałam szkolenie z "komputerka" i było świetnie :) Wprowadzanie zamówień i wszystko co z klientem związane. Jak to pewien pan kierownik powiedział "załapałam szybciej niż niejeden chłopak"...komplement ???  :))) No, ale fajnie było, po południu tylko jeden produkt więc jakoś poszło. Wczoraj skończyłam o 20-tej więc skromne 11h

Ula bardzo Ci dziękuję za twój komentarz...Twoje słowa dały mi trochę do myślenia i pozwoliły otrząsnąć się z "nakręcania się" DZIĘKUJĘ :*

Kochane (i drodzy Panowie :))) ) przy okazji serdecznie Was zapraszam na bloga Uli, bo bardzo u Niej ciekawie, a jak pięknie to przekona się ten co zechce nacieszyć oczka cudnymi zdjęciami :)

Jaką radość przynoszą pozostawione komentarze to pewnie wie każdy kto prowadzi bloga :) a takie kciukasy jak za mnie trzymacie to skrzydeł dodają jak nic :)))) Proszę o troszeczkę na jutro z samego rana :)
Dziękuję Wam za radość dla mojego wystraszonego serducha :) DZIĘKUJĘ :)

Daniela, Uli, Qra Domowa, Magdor, Czarna Jagoda, KasiaN, Barbaratoja,  Tuome, Kinga, Kasia, Juta, Aldona :))) 

DZIĘKUJĘ :****

Chyba całą niedzielę,lub poniedziałek spędzę na czytaniu Waszych blogów, bo na czytniku mam ponad 500 postów do przeczytania :))) Pewnie tylko nacieszę oczy, bo na komentarze zabraknie mi czasu, ale na pewno wszystko przejrzę :)

Z mojej poprzedniej pracy nic mi jeszcze nie odpowiedzieli :( nadal nie wiem co ze mną...tak czy siak idę w środę po wypowiedzenie, albo poinformować, że odchodzę i niech spadają chamy jedne :(
Tutaj w piątek za tydzień podpiszę umowę jeśli wszystko dobrze pójdzie. Dowiedziałam się, że jeśli nie pójdzie mi baaaardzo źle, to mogę za tydzień na poprawkę przyjechać. Nie mam absolutnie takiego zamiaru, ale jakby co to nie wywalą mnie od razu zanim jeszcze przyjmą :) Nie będzie źle...jeśli jeszcze poradzę sobie na rynku to będzie już w ogóle z górki :) Jak to się zwykło mówić w mojej poprzedniej pracy "kto jak nie my" ??? Także kto jak nie ja ??? :)))

No dobra uciekam na kolacyjkę i wracam do ostatniego dzisiaj "rycia na dobranoc" :)) Jutro wstanę jak codziennie o 4:45 i będzie "poranne rycie" :)

Buziaki :*** a chętnych zapraszam w dalszym ciągu na moje Candy, tym co się skusiły serdecznie dziękuję, że dołączyłyście się do zabawy, mam nadzieję że zagościcie na dłużej :***

p.s.
Czy u Was działają te reklamy ??? bo u mnie jakoś nie, może powinnam miejsce zmienić ??? :((

uciekam :*

paaaaaaaaaaa

wtorek, 13 września 2011

Dojechałam, żyję...ale ledwo, ledwo :)

Dziękuję Wam za wszystkie słówka wsparcia i otuchy. Na szkolenie dojechałam po 11h ciężkiej jazdy pociągiem i autobusem. Mam internet, ale nawet o podczytywaniu Waszych blogów nie ma mowy :( Wczoraj miałam pierwszy dzień szkolenie i byłam od 9-18 to krótko, bo grafik rozpisany był do 19-tej...Dzisiaj i jutro od 9-20, a w czwartek i piątek 9-21. Super co ???? Nigdy w życiu nie byłam na takim szkoleniu, szkolenia to zawsze były lekko integracyjne :) Jak wczoraj wróciłam do pokoju to tylko prysznic, kolacja i do notatek, bo w takim układzie to nie ma kiedy przyswoić materiału :( a jest tego mnóstwo...No a to był dopiero pierwszy dzień i tylko dwa produkty. Jak to szefowa witając mnie powiedziała...po pierwszym dniu będzie pani wystraszona, po drugim przerażona, a w środę ogarnie panią panika, ale proszę się nie martwić to naturalne zjawisko. Więc mam nadzieję, że nie będzie najgorzej...tak sobie tłumaczę.
Nie miałam kiedy wypocząć po podróży, teraz jest ciężko, jestem zestresowana i niewyspana, a dowodem na to była dzisiejsza poranna krew z nosa :( Na palcach jednaj ręki mogę policzyć kiedy leciała mi krew z nosa :((( No cóż...co nas nie zabije to nas wzmocni prawda ???
No dobra uciekam, bo za pół godziny po mnie przyjadą, a od 9 zaczynamy powtórkę wczorajszego (żeby mogli sprawdzić co w nocy zakułam) i jazda z nowymi produktami JUPIIIII Super :)))

Najgorsze jest to, że w pracy budowa układu kostnego, czy krwionośnego, rozrodczego czy oka nie będzie mi potrzebna...wszystko na potrzeby tego zakichanego egzaminu. Chyba w końcu na coś mi się przyda matura z biologii :) I potwierdza się powiedzenie, że nic nie dzieje się bez przyczyny :) Ogólne zasady mam opanowane, ale już nazwy i firmy najbliższej konkurencji to dla mnie masakra :( dane statystyczne też nie najweselej, a specjalistyczne nazwy, kwasów i innych podobnych to ruina dla mózgu :))))

Także jak widzicie nici z jakiegokolwiek kontaktu czy spotkania z którąś z Was :( krzyżyki wzięte, bo czarny wzór cierpliwie czeka...ale nic z tego priorytet na ten tydzień niestety inny.
Dziękuję wszystkim za zapisanie się na moje Candy :) Witam serdecznie nowe obserwatorki i mam nadzieję, że zagościcie na dłużej :)

Przepraszam, że nie odpiszę na komentarze dokładniej, ale na pewno rozumiecie :)

Strasznie tęsknię za maluchami, i o dziwo za mężem też :))

Trzymajcie się cieplutko...może się jeszcze w tygodniu odezwę.

paaaaaaaaaaaaaaaaa :***

sobota, 10 września 2011

Niepewność

ogarnia mnie całkowicie. Napisałam właśnie pismo do regionalnej HR o rozwiązanie umowy. Było mi strasznie ciężko :( nawet nie wiedziałam, że będzie tak ciężko :((( spłakałam się na maxa...ale to ostatnio mam na porządku dziennym.

A jutro o 6 rano w pociąg...później w autobus i "już" koło 17-18 :) powinnam być na miejscu, tzn. w hotelu. Od poniedziałku do piątku szkolenie, a w sobotę egzamin. Od tego zależy moja najbliższa przyszłość.

Podobno jest internet w hotelu, ale ja wiem jak to jest z tym internetem w hotelach :( Jeśli mi się jednak uda, to będę Was podglądać, bo biorę komputer. Raczej nic nie pokażę :) ale będę podziwiać jeśli się da :)

Jeszcze nie jestem spakowana :( jakoś się zebrać nie mogę, a nie wiem na co czekam...połowa ciuchów wilgotna, pomimo słoneczka nie wyschły :( Potwornie rwą mnie kolana i biodra :( Głowa pęka,ale to wiem akurat od czego :)

Tak jestem zdenerwowana tym wszystkim, że nawet jeść nie mogę...Ponieważ rotacja w tej firmie jest znikoma, na tym całym szkoleniu będę tylko i wyłącznie ja sama :((( Trzymajcie kciuki, żeby jednak pan prezes się mylił i żebym się nie zbłaźniła i zdała ten egzamin.

Jakby co będę w domu w nocy z soboty na niedzielę za tydzień. Pewnie odezwę się w niedzielę i dam znać :)

Zapraszam wszystkich na moje Candy...pomimo trzech zestawów, nie ma zbyt wielu chętnych osób :(

Dziękuję, że do mnie zaglądacie, za wszystkie miłe słowa, które zostawiacie i ogólnie że jesteście :)))

Buziaki zostawiam :*** do zaklikania za tydzień :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...